Dwa przypadki na pięć kończą się śmiercią


Oprócz wojny domowej, głodu i katastrofalnej sytuacji humanitarnej Jemenowi zagraża wzrost zachorowań na błonicę wśród dzieci, co jest spowodowane brakiem szczepień - ocenili w środę eksperci pracujący dla jemeńskiego rządu.

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że w Jemenie odnotowano w ostatnich miesiącach 33 przypadki śmiertelne spowodowane błonicą, a w przypadku 280 dzieci podejrzewa się tę jednostkę chorobową. Dzieci te nie były nigdy objęte programem obowiązkowych szczepień ochronnych w postaci szczepionki Di-Per-Te (DPT/DTP).

Błonica to choroba zakaźna występująca najczęściej u dzieci. Jest ona wywoływana przez maczugowiec błonicy. Choroba przenosi się głównie drogą kropelkową. Oprócz braku szczepień i właściwej opieki medycznej, fakt, że ponad 2 miliony osób w Jemenie opuściło swe domy i schroniło w innych częściach kraju lub pozostaje w drodze, dodatkowo przyczynia się do rozprzestrzeniania błonicy.

- Jeśli zostawić błonicę poza wszelką kontrolą, zacznie się rozszerzać w zatrważającym tempie - powiedział w środę Tarik Jaserevic, rzecznik WHO.

Epidemia cholery, zagrożenie błonicą

Francuska organizacja pozarządowa Lekarze bez granic (MSF) potwierdziła dane oficjalne o wzroście zachorowań na błonicę w Jemenie, przypominając przy tej okazji, że kraj ten zmaga się już z epidemią cholery, która do października spowodowała śmierć ponad 2 tysięcy osób.

Epidemia błonicy byłaby jeszcze bardziej fatalna dla Jemenu niż cholera - alarmują lekarze z MSF. Dwa na pięć przypadków błonicy kończy się śmiercią, która zbiera swe żniwo przede wszystkim wśród dzieci do pięciu lat.

"Największa klęska głodu od dziesięcioleci"

Blokada Jemenu - powietrzna, lądowa i morska, jaką wprowadziła 6 listopada Arabia Saudyjska i jej koalicjanci, by powstrzymać dokonywany ich zdaniem z Iranu przerzut broni dla ruchu Huti, spowodowała jeszcze większe niedobory żywności i lekarstw w Jemenie. Może to przyspieszyć wybuch epidemii błonicy - twierdzą eksperci.

Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała 9 listopada koalicję do zdjęcia blokady, mogącej doprowadzić do "największej klęski głodu od dziesięcioleci" w kraju, w którym już doszło do "katastrofy humanitarnej".

26 listopada do Al-Hudajdy - głównego portu Jemenu nad Morzem Czerwonym dotarł statek wiozący 5,5 tysiąca ton mąki. Pod koniec listopada w Sanie wylądowały też pierwsze samoloty z pomocą humanitarną - podały agencje. Informowały także o przybyciu pracowników organizacji humanitarnych.

Blokada pogłębiła kryzys humanitarny w Jemenie, gdzie wojna sprawiła, że 7 milionom ludzi zagraża głód, i gdzie zginęło ponad 10 tysięcy osób.

Od marca 2015 roku sunnicka koalicja arabska pod wodzą Arabii Saudyjskiej zwalcza wspierany przez Iran ruch Huti. Saudyjczycy chcą, by władzę w kraju przejął legalnie wybrany i popierany przez wspólnotę międzynarodową prezydent Abd ar-Rab Mansur al-Hadi.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP

Raporty: