Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz skłania się ku rezygnacji z zaplanowanej na czwartek wizyty w Brukseli, podczas której miał rozmawiać o kończących się negocjacjach o umowie stowarzyszeniowej z UE - podała gazeta internetowa "Ukrainska Prawda".
- Prezydent zamierza zrezygnować z wyjazdu, gdyż rozumie, że rozmowy z przywódcami UE poświęcone będą uwolnieniu skazanej w ubiegłym tygodniu na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko - powiedział w poniedziałek w rozmowie z "Ukrainską Prawdą" anonimowy rozmówca z proprezydenckiej Partii Regionów.
Partia nie poprze zmian w prawie?
Informator gazety oświadczył także, że rezygnacja z wizyty w Brukseli oznacza, że Partia Regionów nie poprze zmian prawa, pozwalających na zniesienie karalności za czyny, za których popełnienie skazano Tymoszenko. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy na wtorek.
Wcześniej w poniedziałek ukazująca się w Kijowie gazeta "Kommiersant-Ukraina" poinformowała, że UE oczekuje, iż Janukowycz zareaguje na sytuację związaną z Tymoszenko do najbliższej środy. "Jeśli takiej reakcji nie będzie, zaplanowana na czwartek wizyta Janukowycza w Brukseli może nie dojść do skutku" - napisał dziennik z powołaniem na źródła dyplomatyczne w UE.
- Komisja Europejska przekazała Janukowyczowi nieoficjalną informację, że nie będzie prowadzić z nim rozmów, dopóki nie zareaguje on stanowczo w sprawie Tymoszenko. Janukowycz powinien rozwiązać ten problem do wtorku albo środy - powiedział rozmówca "Kommiersanta".
"UE nie oczekuje natychmiastowego uwolnienia"
Gazeta podkreśliła, że UE nie oczekuje natychmiastowego uwolnienia Tymoszenko wiedząc, że jest to niemożliwe. Bruksela ma jednak nadzieję, że ukraiński parlament uchwali, a prezydent podpisze ustawę o depenalizacji przestępstw gospodarczych, za które osądzona została była premier. Pozwoliłoby to Tymoszenko na opuszczenie więzienia i da jej możliwość powrotu do życia politycznego.
Skazanie Tymoszenko na siedem lat więzienia wywołało ostrą krytykę Zachodu, w tym UE. Bruksela uznała, że system wymiaru sprawiedliwości jest stosowany na Ukrainie wybiórczo i politycznie. Zagroziła jednocześnie, że wyrok w sprawie Tymoszenko będzie miał konsekwencje dla stosunków UE-Ukraina i zakończenia trwających obecnie negocjacji nad umową stowarzyszeniową.
Tymoszenko, przywódczyni największego ugrupowania opozycji w Radzie Najwyższej, została skazana w ubiegły wtorek za nadużycia, których dopuściła się przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24