Jak Amerykanie grali w przetargu na myśliwce

Aktualizacja:
 
Czeski Gripen w specjalnym malowaniu z okazji ćwiczeń "Tiger Meet"mat. producenta

Amerykańska ambasada w Oslo bardzo się starała, aby zapewnić myśliwcowi F-35 zwycięstwo w przetargu na nowe samoloty dla norweskiego wojska. Z depesz ujawnionych przez Wikileaks wynika, że dyplomaci storpedowali ofertę faworyta w przetargu, szwedzkiego JAS-39 Gripen, niekoniecznie czystymi metodami.

Sprawę ujawniła norweska gazeta "Aftonbladet", która twierdzi, że norweskie władze rozważały zakup Gripena tylko dla pozorów. Faworyzowany przez ekspertów szwedzki samolot był niemal od początku przetargu na straconej pozycji, dzięki staraniom sojuszniczych Stanów Zjednoczonych.

Lekka manipulacja

Jak wynika z ustaleń gazety, bazujących na ujawnionych depeszach z ambasady amerykańskiej w Oslo, dyplomaci robili wszystko, aby wygrała amerykańska oferta.

Postępowanie w sprawie wyboru nowych myśliwców przeprowadzono w 2008 roku. Kilka miesięcy przed podjęciem ostatecznej decyzji przez rząd, dyplomaci zorientowali się, że F-35 ma bardzo złą prasę i jego wygrana nie jest pewna. Postanowili więc działać. Wykonali specjalny telefon do Waszyngtonu z prośbą o pomoc.

Jak twierdzi "Aftonbladet", wsparcie USA dla F-35 przyjęło dwojaką formę. Po pierwsze do norweskich polityków zaczęli dzwonić wysokiej rangi politycy amerykańscy i wywierali presję, aby ci pierwsi wybrali "słusznie". Reakcja była pozytywna, jak wynika z depesz ambasady, a politycy w Oslo zaczęli wypowiadać się o wiele cieplej o szansach F-35. Dyplomaci nalegali jednak na utrzymanie pozorów. - Musimy nadal zachowywać się jak honorowy i elegancki konkurent - napisano w depeszy do Waszyngtonu.

Druga forma pomocy była bezpośrednio wymierzona w Gripena. Szwedzki Saab, aby spełnić norweskie wymagania, musiał zmodernizować swój produkt do standardu określanego jak Gripen NG (Next Generation). Do tego niezbędny był zakup technologii nowoczesnego amerykańskiego radaru. Gdy dowiedzieli się o tym dyplomaci, postanowili wykorzystać okazję. - Sugerujemy, aby odwlec decyzję co do sprzedaży radaru do momentu rozstrzygnięcia przetargu w Norwegii - napisano w jednej z depesz do Waszyngtonu.

Oficjalnie tanie, nieoficjalnie drogie

Ostatecznie norweskie wojsko w rekomendacji dla rządu zdecydowanie poparło F-35 i amerykański myśliwiec został wybrany jako lepsza oferta. Norwegia zakupi 42 samolotów. Jako wartość kontraktu podano sumę 2,5 mld dolarów, nieoficjalnie jednak wiadomo, że cały koszt wyniesie osiem razy więcej, około 20 miliardów dolarów (w oficjalnych informacjach nie uwzględniono serwisowania i kosztów obsługi maszyn).

Z powodu wzrostu kosztów programu F-35 i zmniejszenia wydatków na obronność, obecnie Norwegia stara się odwlec zakup myśliwców. Pierwsze bojowe maszyny miały trafić w ręce norweskich pilotów w latach 2016-17. Teraz planowane są lata 2016-2018.

Źródło: defense-aerospace.com

Źródło zdjęcia głównego: mat. producenta