Izrael stawia opór Stanom Zjednoczonym. Premier Banjamin Netanjahu po raz kolejny odrzucił żądanie USA w sprawie całkowitego zamrożenia budowy nowych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Netanjahu mówił o tym podczas poniedziałkowego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. zagranicznych i bezpieczeństwa.
Stało się dokładnie dzień przed planowanym spotkaniem ze specjalnym wysłannikiem amerykańskiej administracji na Bliski Wschód George'm Mitchellem. Sprawa planowanej przez Izrael budowy na Zachodnim Brzegu nowych mieszkań ma być głównym przedmiotem rozmowy.
Zawieszą budowę domów?
Mimo swojej nieustępliwości ws. osadnictwa, Netanjahu miał jednak zaznaczyć w Knesecie, że możliwe byłoby zawieszenie planów budowy osiedli na pewien czas.
Podkreślił przy tym, że nie ma szans na wstrzymanie projektów, które są już realizowane. - Jasno mówimy, że zbudujemy do końca około 2500 mieszkań, znajdujących się już w fazie konstrukcji - oświadczył izraelski premier.
Szansa na pokój
Administracja Baracka Obamy chce, by Izrael wstrzymał osadnictwo żydowskie na Zachodnim Brzegu Jordanu, bo tylko w ten sposób może dojść do jakiegokolwiek porozumienia między stroną izraelską i palestyńską. Podobne żądania wysuwają Palestyńczycy, którzy uzależniają od takiego kroku dalsze rokowania z Izraelem.
Źródło: PAP