Iran nieugięty w sprawie uranu


- Iran nie będzie omawiać kwestii związanych ze swymi nuklearnymi prawami na czwartkowym spotkaniu z sześcioma mocarstwami w Genewie - zapowiedział wiceprezydent Iranu Ali Akbar Salehi. Jednocześnie irański poseł Mohammad Karamirad zagroził, że parlament może się opowiedzieć za wycofaniem z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), jeśli rozmowy te zakończą się fiaskiem i "syjoniści (Izrael - red.) i Ameryka będą nadal wywierać naciski na Iran".

Salehi jasno dał do zrozumienia, że Iran nie będzie rozmawiać o swym programie nuklearnym i dotyczy to także zakładów wzbogacania uranu, których ujawnione niedawno istnienie wywołało potępienie państw Zachodu.

- Nie będziemy dyskutować na żaden temat związany z naszymi prawami nuklearnymi, ale możemy rozmawiać o rozbrojeniu, o nieproliferacji i innych sprawach ogólnych - powiedział. Wiceprezydent stwierdził też, że drugi zakład wzbogacania uranu "stanowi element irańskich praw i nie ma potrzeby rozmawiania na jego temat".

Teheran grozi

Salehi zaznaczył, że Teheran nie zrezygnuje ze swojej aktywności nuklearnej "nawet na chwilę". - Jeśli mamy prawo wzbogacania uranu, jeśli mamy prawo jego przetwarzania (...) będziemy to robić. Nie zawiesimy tych projektów, to nasze suwerenne prawo. Nie będziemy handlować naszymi suwerennymi prawami - argumentował.

Irańska agencja IRNA przekazała natomiast wypowiedź konserwatywnego posła Mohammada Karamirada, który jest także członkiem Komisji Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Narodowego w irańskim parlamencie. - Jeśli syjoniści i Ameryka będą kontynuować naciski na Iran i jeśli rozmowy te nie przyniosą konkluzji, parlament zajmie jasne i przejrzyste stanowisko, takie jak wycofanie się Iranu z NPT - zagroził Karamirad.

Budują drugi zakład

O zakładach wzbogacania uranu w pobliżu świętego miasta szyitów Kum, na południowy zachód od Teheranu, władze irańskie poinformowały po raz pierwszy przed tygodniem w liście do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jest to już druga taka placówka w Iranie - pierwsza znajduje się koło miasta Natanz w środkowej części kraju.

W piątek prezydenci USA Barack Obama i Francji Nicolas Sarkozy oraz premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown oskarżyli Iran o potajemne budowanie podziemnych zakładów wzbogacania uranu oraz o ukrywanie przez lata faktu ich istnienia przed międzynarodowymi inspektorami.

Źródło: PAP