Podczas publicznej egzekucji w mieście Zahedan irańskie władze powiesiły 14 sunnickich terrorystów, których Teheran oskarża o udział w krwawym majowym zamachu na miejscowy meczet.
Czternastu sunnitów zostało skazanych na karę śmierci za "zabójstwo setek cywilów, policjantów oraz zamachy bombowe". Ich egzekucję w miejskim parku mogły oglądać tłumy ludzi, w tym rodziny ofiar eksplozji w świątyni.
Straceni należeli bowiem do ugrupowania Jundallah - "Żołnierzy Boga", które ma, według władz irańskich, związki z "zagranicznymi siłami" w sąsiednim Afganistanie - i przyznało się m.in. do przeprowadzenia 28 maja zamachu na meczet w Zahedanie.
W wybuchu podłożonej w świątyni bomby zginęło 25 osób. Już na początku czerwca w Zahedanie powieszono pięć osób podejrzanych o udział w zamachu. Teraz zawisł też Abdulhamid Rigi, brat jednego z przywódców grupy Abdulmalika Rigi.
Sunnici kontra szyicka większość
Jundallah twierdzi, że walczy o prawa mniejszości sunnickiej w oficjalnie szyickim Iranie. Zahedan jest stolicą regionu (ostanu) Beludżystan-Sistan, gdzie większość mieszkańców to Beludżowie, którzy są sunnitami.
W leżącym blisko Pakistanu i Afganistanu regionie często dochodzi do starć między siłami bezpieczeństwa a przemytnikami narkotyków i rebeliantami.
Kara śmierci na porządku dziennym
W Iranie śmiercią karane są morderstwo, cudzołóstwo, gwałt, napad z bronią w ręku, odstępstwo od wiary i handel narkotykami. Amnesty International umieściła w 2008 roku Iran na drugim miejscu po Chinach pod względem liczby przeprowadzonych egzekucji.
W ubiegłym roku wykonano tam 346 wyroków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu