Indie wyciągają wnioski z zamachów

Aktualizacja:

Dwa tygodnie po krwawych zamachach w Bombaju, indyjski rząd zapowiada wzmocnienie środków bezpieczeństwa. Mają zapobiec kolejnym atakom. W Bombaju zginęły 164 osoby.

Wśród nowych środków rząd zapowiada utworzenie krajowej agencji śledczej, wzmacniającej siły bezpieczeństwa wybrzeża, skuteczniejszą policję kolejową i wzmocnienie ustawodawstwa antyterrorystycznego - wymieniał w parlamencie minister spraw wewnętrznych Palaniappan Chidambaram.

Wzmocnienie ochrony wybrzeża i kolei nie jest przypadkowe - podejrzewa się bowiem, że terroryści dotarli do Bombaju od strony morza, a jednego z ataków dokonano na dworcu kolejowym.

Indie w "oku cyklonu"

Minister podkreślił również, że zostaną podjęte "trudne decyzje, aby przygotować kraj i naród do zmierzenia się z terroryzmem", gdyż Indie, jak cała Azja Południowo-Wschodnia, znajdują się "w oku cyklonu terroryzmu".

Podczas swojego przemówienia w parlamencie minister powtórzył też, że podejrzenie sprawców zamachu "niezbicie pada na teren naszego sąsiada - Pakistanu".

New Delhi: wydajcie terrorystów

Jednocześnie indyjski rząd wykluczył operację wojskową przeciwko Pakistanowi. Indyjski minister spraw zagranicznych Pranab Mukherjee podkreślił, że "to nie jest rozwiązanie".

Mukherjee jednocześnie przedstawił Islamabadowi żądanie wydania Pakistańczyków podejrzanych o ataki na Bombaj. - Przekazaliśmy im listę 40 osób, nie jednej, nie 20 osób, ale listę 40 osób i zwróciliśmy uwagę, że zaprzeczanie nie rozwiąże problemu - powiedział szef indyjskiej dyplomacji podczas debaty w parlamencie.

Islamabad zaprzecza, że podejrzani znajdują się w Pakistanie lub utrzymuje, że Delhi nie przedstawiło wystarczającej liczby dowodów, by była podstawa do ekstradycji.

Jedyny oskarżony czeka na proces

Tymczasem indyjska policja poinformowała, że jedyny ujęty terrorysta z dziesięciosobowej grupy bojowników, która dokonała zamachów w Bombaju, zostanie zatrzymany przynajmniej do 24 grudnia.

Aresztowany 21-latek jest uznawany za członka wywodzącej się z Pakistanu grupy Lashkar-e-Taiba. Został uchwycony przez kamery ochrony w trakcie ostrzeliwania pasażerów na zatłoczonym dworcu kolejowym. Policja przesłuchiwała go wielokrotnie, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie, jakie zarzuty będą mu postawione.

Policja poinformowała, że będzie on prawdopodobnie oskarżony o "działania zbrojne przeciwko krajowi, zabójstwa, próby zabójstw i inne wykroczenia z użyciem broni i materiałów wybuchowych".

Nikt nie chce bronić terrorysty

Stowarzyszenie indyjskich prawników z Bombaju nakazało swoim członkom, by nie podejmowali się obrony zamachowca. W weekend Stowarzyszenie Adwokatury Metropolitarnych Sądów Pokoju w Bombaju przyjęło rezolucję zabraniającą około tysiącu jej członków reprezentowania osób oskarżonych o przestępstwa związane z zamachem.

Źródło: PAP