Pakistan nie wyda podejrzanych o terroryzm


Chociaż pakistańskie służby specjalne zatrzymały podejrzanych o udział w krwawym zamachu w Bombaju, to Islamabad nie ma zamiaru oddawać ich w ręce Hindusów.

Jak zakomunikował szef pakistańskiej dyplomacji Shah Mehmood Qureshi, podejrzani staną przed pakistańskim sądem i jeśli potwierdzone zostaną ich związki z zamachami, zostaną osądzeni na miejscu.

Chodzi o około dwudziestu aktywistów islamskich, w tym działacza Lashkar-e-Taiba, Zakiego-ur-Rehmana Lakhviego. To właśnie tę organizację Hindusi oskarżają o odpowiedzialność za krwawe zamachy w Bombaju, w których zginęło ponad 170 osób.

Laskar-e-Taiba - grupę figurująca na amerykańskiej czarnej liście ugrupowań terrorystycznych - pogrążyły zeznania jedynego terrorysty, którego hinduskim władzom udało się schwytać żywego.

Pakistan: współpracujemy

Mimo odmowy wydania podejrzanych Indiom Pakistan uważa, że wywiązuje się z obietnicy wyjaśnienia ataku na Bombaj. Prezydent Asif Ali Zardari zadeklarował w poniedziałek, że akcja sił bezpieczeństwa przeciwko ekstremistom dowodzi, iż "Pakistan zdecydowanie występuje przeciwko tego rodzaju ludziom znajdującym się na terytorium kraju, traktując ich jako kryminalistów, terrorystów i zabójców".

Źródło: PAP