W Brukseli we wtorek rozpoczyna się posiedzenie ministrów spraw zagranicznych z państw członkowskich NATO. Gdy brukselskie spotkanie planowano, oczekiwano, że jednym głównych tematów będzie ustalenie planu na rzecz członkostwa Gruzji w NATO. Dziś stoi to pod wielkim znakiem zapytania. - Zaakceptujemy wszystko, co zostanie zaproponowane przez naszych przyjaciół – deklaruje w wywiadzie dla tvn24.pl Giorgi Baramidze, gruziński minister ds. integracji europejskiej i transatlantyckiej.
Tbilisi nie ma wielu kart w ręku, by przekonać wielkich europejskich sceptyków, głównie Francję i Niemcy, do przyznania jej planu na rzecz członkostwa w NATO. Ma tylko jednego asa: korytarz do niezależnego od Rosji transportu surowców energetycznych z obszaru Azji Środkowej i basenu Morza Kaspijskiego.
Od grudniowego spotkania ministrów oczekujemy konkretnych propozycji dla Gruzji, pokazujących proces integracyjny, jaki przewiduje NATO Giorgi Baramidze, gruziński minister ds. integracji transatlantyckiej
Lista argumentów przeciwko szybkiemu włączeniu Gruzji do NATO pozostaje zaś długa - i coraz dłuższa. Gruzja potrzebuje dalszej demokratyzacji, reform w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa wewnętrznego oraz wymiaru sprawiedliwości. I - co bardzo trudne – ustabilizowania sytuacji na granicach, w tym uregulowania relacji z Rosją.
Zachód odsuwa wizję Gruzji w Sojuszu
- Myślę, że mamy przed sobą parę lat, zanim będziemy gotowi [do członkostwa w NATO – red.] – mówi minister Giorgi Baramidze w rozmowie z tvn24.pl. - Jak to odbędzie się w praktyce, możemy jedynie spekulować.
Zachód zdaje się jednak myśleć o perspektywie nie kilku, a blisko dziesięciu lat. We wtorek i środę szefowie dyplomacji 26 państw NATO mieli rozważać objęcie Gruzji planem na rzecz członkostwa. I choć ten stworzony w 1999 roku mechanizm nie niesie ze sobą żadnych gwarancji finalnego włączenia do Sojuszu, nawet na to Tbilisi nie może już liczyć.
Gruzja: Oczekujemy konkretnych propozycji
Od grudniowego spotkania ministrów oczekujemy konkretnych propozycji dla Gruzji, pokazujących proces integracyjny, jaki przewiduje NATO Giorgi Baramidze, gruziński minister ds. integracji transatlantyckiej
Wiadomo, że kwestia integracji Gruzji ze strukturami transatlantyckimi będzie dyskutowana w ramach utworzonej we wrześniu Komisji NATO-Gruzja. Czego możemy się spodziewać? Być może potwierdzenia deklaracji z wiosennego szczytu Sojuszu w Bukareszcie, że Tbilisi w bliżej nieokreślonej perspektywie czasowej stanie się jego członkiem.
- Od grudniowego spotkania ministrów oczekujemy konkretnych propozycji dla Gruzji, pokazujących proces integracyjny, jaki przewiduje NATO – stwierdza jednak minister Baramidze.
Członek gruzińskiego rządu podkreśla także znaczenie przyszłorocznego szczytu we francuskim Strasburgu i niemieckim Kehl. To tam, podczas obchodów 60-lecia Sojuszu, mają paść przełomowe decyzje i deklaracje. - Gruzja nie jest jeszcze gotowa do samego członkostwa, ale jest gotowa na kolejny etap integracji – zaznacza minister.
Rosyjski problem
Działania Kremla nieustannie przyprawiają o ból głowy prezydenta Michela Saakaszwilego. Pod koniec sierpnia Moskwa uznała niepodległość dwóch zbuntowanych gruzińskich prowincji - Osetii Południowej i Abchazji. Teraz w Tbilisi pojawiają się obawy – w opinii wielu Gruzinów i pracujących tam dyplomatów bezpodstawne – że na wschodzie Gruzji, w prowincji Kacheti, Moskwa wprowadzi politykę rozdawania rosyjskich paszportów, co może stać się pretekstem do późniejszej interwencji pod pretekstem obrony własnych obywateli.
Od grudniowego spotkania ministrów oczekujemy konkretnych propozycji dla Gruzji, pokazujących proces integracyjny, jaki przewiduje NATO Giorgi Baramidze, gruziński minister ds. integracji transatlantyckiej
Zachód przejawia chęć pomocy w naprawieniu relacji między Gruzją a Rosją. Czy będzie to pomoc skuteczna? W listopadzie ruszyły w Genewie negocjacje. Międzynarodowi mediatorzy mają pomóc w uregulowaniu relacji rosyjsko-gruzińskich. W ośmiostronnych rozmowach biorą także udział przedstawiciele dwóch separatystycznych prowincji. Jednak nawet uczestnicy rozmów nie wierzą w szybkie rozwiązanie problemów. - Rosjanie nie chcą rozwiązywać żadnych problemów. I oczywiście starają się przygotować psychologicznie świat na wieloletni proces – tak gruziński minister odniósł się do wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli Abchazji o "wielu, wielu latach" negocjacji.
Tbilisi jest gotowe na każdy kompromis – utrzymuje Baramidze - poza poświęcaniem suwerenności lub integralności terytorialnej kraju. Mowa więc głównie o przyznaniu zbuntowanym prowincjom szerszej autonomii.
Czy to jest MAP, czy jakiś inny instrument, nie ma znaczenia. (...) Zaakceptujemy wszystko, co zostanie zaproponowane przez naszych przyjaciół z NATO. Giorgi Baramidze, gruziński minister ds. integracji transatlantyckiej
Zdrada Europy i emocje w Tbilisi?
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Tagesspiegel" przestrzegł Europę przed zbytnim wychodzeniem naprzeciw Moskwie. Dodał, że jego zdaniem sąsiedzi Rosji uznają za "zdradę" postawę dużych państw europejskich, które zdecydowały się na wznowienie negocjacji UE-Rosja.
Jak dotąd w Tbilisi przeważają emocje: - Przekonać Rosję do respektowania prawa międzynarodowego i suwerenności innych krajów było zawsze trudno, niestety – mówi portalowi tvn24.pl minister Baramidze. Chwilę potem dodał: - Rosja nie powinna mieć prawa blokowania decyzji NATO. To byłoby bardzo niebezpieczne dla tej organizacji.
Źródło: legia.com,zaglebie-lubin.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA