Indiańskie oddziały samoobrony ujęły głównego podejrzanego o zabójstwo Polaków mężczyznę, który ukrywał się w dżungli od kilku dni - poinformował koordynator poszukiwań Tomasz Surdel. Wcześniej peruwiańska policja podała, że zatrzymano innego uczestnika ataku na Celinę Mróz i Jarosława Frąckiewicza.
Jak poinformował Surdel, indiańska "milicja" ze wspólnoty Tahuarapa wytropiła i ujęła głównego podejrzanego w sprawie śmierci Polaków. Tahuarapa to wioska znajdująca się po przeciwnej stronie rzeki niż ta, gdzie zamordowano podróżników.
W tej chwili mężczyzna, związany, jest trzymany przez Indian w lokalnej szkole. Ma przejąć go marynarka wojenna wraz z policją.
Polska para została zamordowana 26 lub 27 maja podczas spływu rzeką Urubamba.
Sprzeczne zeznania
Wcześniej o zatrzymaniu innego podejrzanego w tej sprawie mężczyzny, Indianina z plemienia Ashaninka, informowała peruwiańska policja. Zeznania mężczyzny są sprzeczne. Według jednej z wersji trzech pijanych Peruwiańczyków zaatakowało kajak polskiej pary, wcześniej jednak któryś z nich strzelił do Jarosława Frąckiewicza raniąc go. Ciała zabitych Polaków zostały obciążone kamieniami i zatopione.
Policja podkreśla, że śledztwo pozostaje otwarte. W miejscu, w którym przebywał aresztowany mężczyzna, znaleziono rzeczy zamordowanych Polaków.
"Składakiem przez świat"
Małżeństwo swoją wyprawę do Peru opisywało na blogu zatytułowanym "Składakiem przez świat". Ostatnie wpisy datowane są na 26 maja, kiedy podróżnicy zaginęli.
Jarosław Frąckiewicz był filozofem, emerytowanym wykładowcą Politechniki Gdańskiej. Jego żona, Celina Mróz była emerytowanym inżynierem budownictwa wodnego; kajakami pływali razem od ponad 20 lat; pokonali wspólnie rzeki m.in. w Egipcie, Indiach, Turcji, Kanadzie, Hiszpanii i Portugalii.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24