- Jestem zadowolona z tej decyzji. Mam nadzieję, że prokuratura wreszcie zamknie tę sprawę i da sobie z tym spokój raz na zawsze - powiedziała Samantha Geimer. Kobieta już wielokrotnie nawoływała do zakończenia postępowania i pozostawienia Polańskiego w spokoju.
Jej wtorkowa wypowiedź dla francuskiego radia jest reakcją na poniedziałkowe postanowienie szwajcarskiego sądu, który odmówił wydalenia Polańskiego do USA.
Niegdyś dziewczynka, dzisiaj kobieta
W momencie gdy doszło do stosunku Polańskiego z Geimer w 1977 miała ona 13 lat. W trakcie procesu prowadzonego 33 lata temu, reżyser przyznał się do seksu z dziewczynką, po podaniu jej narkotyków i szampana.
Obecnie 46-letnia kobieta jest matką trójki dzieci. Od wielu lat wypowiadała się za zamknięciem starej sprawy i twierdziła, że już wybaczyła Polańskiemu.
Władze nie odpuszczą
- Trzynastoletnia dziewczynka została odurzona narkotykami i zgwałcona przez dorosłego. To nie jest kwestia formalności - mówi Philip J. Crowley z amerykańskiego Departamentu Stanu i deklaruje, że USA będą dochodzić sprawiedliwości w sprawie Romana Polańskiego.
Kontynuację postępowania zapowiadał już w poniedziałek w rozmowie z TVN24 rzecznik sądu najwyższego w Los Angeles, Allen Parachini.
Źródło: Reuters