Były premier Francji Manuel Valls, a jednocześnie kandydat na prezydenta został spoliczkowany przez młodego mężczyznę. Napastnika powaliła na ziemię ochrona Vallsa.
We wtorek były premier wyszedł do mieszkańców Lamballe w północno-zachodniej Francji. Kiedy przechodził ulicą obok grupki ludzi, młody mężczyzna spoliczkował go.
Na napastnika natychmiast rzucił się ochroniarz Vallsa i powalił go na ziemię, przewracając tymczasowe ogrodzenie. Mężczyzna został zatrzymany przez policję.
"Chcę pozdrowić tego, kto to zrobił"
W środę w audycji radiowej Vallsa pytano o incydent z Lamballe. Powiedział, że nie pozwoli, by incydent wyprowadził go z równowagi. Jednak słuchacz, który dodzwonił się do radia w czasie audycji, stanął po stronie napastnika.
- Nie wiem, co pan myśli o tym ataku, ale chcę tylko powiedzieć, że w tym kraju jest jeszcze 65 milionów ludzi, którzy chcieliby pana spoliczkować. Nie żałuję, to było ekstra. Chcę pozdrowić tego, kto to zrobił. Jesteś świetny - oświadczył słuchacz Guillame z Grenoble.
Valls zapowiedział, że złoży doniesienie do prokuratury na napastnika. Motyw działania młodzieńca nie jest na razie znany. Jeśli zostałby skazany, to grożą mu nawet trzy lata więzienia i 45 tys. euro grzywny. W radio Valls bronił swojej decyzji. - Społeczeństwo potrzebuje zasad, potrzebuje tabu. Mamy demokrację: debaty, pytania, protesty są oczywistością w demokracji - oświadczył Valls. - To zaszczyt wyjść i spotykać się z Francuzami. Kocham to. Zawsze to robię, bo to pozwala na kontakt z ludźmi, rozmowę, pytania, krzyki i dzięki Bogi to jest demokracja. Ale przemoc? Chęć skrzywdzenia kogoś? To nie do zaakceptowania.
Valls chce być prezydentem
Były premier Manuel Valls to jeden z dziewięciorga kandydatów Partii Socjalistycznej w prawyborach.
Z dotychczasowych sondaży wynikało, że Valls - 54-letni Hiszpan, który obywatelstwo francuskie dostał w wieku 20 lat - ma najwięcej szans na poparcie przez zwolenników lewicy w prawyborach, które mają wyłonić jednego socjalistycznego kandydata na prezydenta Francji. Przeszkodą mogą być autorytarny styl rządzenia oraz dalekie czasem od socjalistycznej ortodoksji poglądy, na przykład w sprawie swobody przedsiębiorczości.
Prawybory Partii Socjalistycznej odbędą się 22 i 29 stycznia. Wobec podziałów na lewicy z sondaży wynika, że do drugiej tury wyborów prezydenckich w maju 2017 roku dostanie się zwycięzca prawyborów Republikanów Francois Fillon i szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, a socjaliści będą z niej wyeliminowani podobnie jak w 2002 roku.
Autor: pk\mtom / Źródło: Reuters