Warszawska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy znaną metodą "na wnuczka" starali się wyłudzić 10 tysięcy złotych od starszej kobiety. Udało się to dzięki niezwykłej czujności urzędniczki pocztowej.
Jeden z mężczyzn - 23-letni Radosław M. - został już aresztowany na 3 miesiące, ale za usiłowanie oszustwa odpowiedzą obaj fałszywi wnuczkowie.
Wezwanie od pani z okienka
Policjanci zostali zaalarmowani przez pracowników poczty. To właśnie pani z okienka i jej współpracownicy mieli nosa i uniemożliwili wypłacenie 10 tysięcy złotych oszustom.
Na miejscu policjanci zastali ujętego przez pracowników 21-letniego Pawła F. - mężczyznę który chciał odebrać pieniądze z przekazu pocztowego. Coś jednak obudziło czujność pracowników poczty - i skontaktowali się oni telefonicznie z nadawcą pieniędzy.
Okazało się, że w zamyśle pani wysyłającej pieniądze nie ten mężczyzna miał być odbiorcą gotówki. Kiedy starsza pani zaprzeczyła, pocztowcy wypłatę wstrzymali i natychmiast wezwali policję.
Nie działał sam
Resztą zajęli się już mundurowi. Ustalili, że 21-letni Paweł F. nie działał sam. Poszedł na pocztę po odbiór pieniędzy w zamian za co miał dostać około stu złotych. Szybko ustalili, z kim współpracował Paweł F. i po niespełna dwóch dniach w ich rękach był i 23-letni Radosław M.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty. Radosław M. ma już na swoim koncie inne oszustwa. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na 3 miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24