Europejskie lotniska wykopują się spod śniegu


Sytuacja na europejskich lotniskach powoli wraca do normy. Główne brytyjskie lotnisko Heathrow pod Londynem zapowiada, że odbędzie się 2/3 zaplanowanych startów i lądowań. Ostrożny optymizm wyraża też lotnisko w Frankfurcie, gdzie tysiące pasażerów koczują od niedzieli.

Na wielu europejskich lotniskach tłumy pasażerów nadal oczekują na szansę, aby dotrzeć do domu na święta. Problemy portów lotniczych na zachodzie Starego Kontynentu zaczęły się od silnych opadów śniegu w niedzielę. Na Heathrow spadło 12,7 cm śniegu w ciągu godziny, co w połączeniu z gwałtowną zmianą temperatury zupełnie zablokowało lotnisko.

Problemy jednego z kluczowych portów lotniczych Europy spowodowały serię problemów na kolejnych lotniskach, gdzie utknęli pasażerowie, nie mogący dolecieć do Londynu. Ponadto silne opady śniegu znacznie ograniczyły działalność lotniska w Frankfurcie nad Menem.

Lotnisko domem

Po niemal trzech dniach poważnych utrudnień lotów, sytuacja zaczyna wracać do normy. Heathrow zapowiada, że w środę zostanie odwołanych tylko około 1/3 lotów. W Frankfurcie są przewidywane jedynie nieliczne odwołania i opóźnienia, "o ile nie zepsuje się pogoda". Na podparyskich lotniskach Charles de Gaulle i Orly korek z tysięcy pasażerów jest powoli rozładowywany i nie ma zapowiedzi kolejnych odwoływanych lotów.

Jedyne lotnisko, na którym sytuacja się w środę pogorszyła to Dublin. Według "Irish Times" port został zamknięty do godziny dziewiątej w środę.

Pomimo poprawy sytuacji, w Londynie, Paryżu i Frankfurcie nadal koczują tysiące pasażerów. Na wszystkich lotniskach rozstawiono prowizoryczne łóżka, rozdano koce, jedzenie oraz picie. Na Heathrow rozstawiono nawet duże namioty dla oczekujących pasażerów.

Gniewne reakcje

W Wielkiej Brytanii niezdolność Heathrow do poradzenia sobie z kilkunastoma centymetrami śniegu wywołała wiele krytycznych opinii. Władze lotniska atakował burmistrz Londynu i premier David Cameron, który oświadczył, że jest "sfrustrowany" działaniami służb Heathrow. Brytyjskie wojsko zaoferowało wysłanie żołnierzy i sprzętu do walki z zimą, ale lotnisko podziękowało.

Do głosów krytyki przyłączyła się również Komisja Europejska. - To jest nie do zaakceptowania i nie powinno już się powtórzyć - oświadczyła rzeczniczka komisarza ds. transportu Siima Kallasa, Helen Kearns. Unijny oficjel ma się spotkać z przedstawicielami portów lotniczych i "zażądać wyjaśnień" dlaczego tak trudno poradzić sobie z śniegiem, który w Europie o tej porze roku nie jest niczym niezwykłym.

Kolej padła

Problemy ma nie tylko lotnictwo. W Wielkiej Brytanii doszło do poważnego zakłócenia w ruchu pociągów, spowodowanego zerwaniem trakcji na jednej głównych tras wiodących z Londynu na północ. We wtorek ruch tam niemal zamarł, podobnie będzie w środę, ponieważ nie udało się usunąć uszkodzeń. Pasażerowie Eas Coast Main Line, którzy chcieli wyruszyć ze stacji King's Cross muszą uzbroić się w cierpliwość.

Eurostar odwołał jedną piątą połączeń zaplanowanych na środę. Na dworcu St. Pancras w Londynie nadal są wielkie kolejki do szybkich pociągów, ale sytuacja jest lepsza niż we wtorek. Dzień wcześniej tysiące ludzi, którzy zamiast samolotami chcieli dostać się na kontynent pociągiem, utknęli w kilometrowych kolejkach.

Źródło: BBC, "Daily Telegraph"