Unię Europejską czeka poważna i trudna dyskusja na temat zaoferowania Ukrainie obietnicy członkostwa – oceniła ekspert Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (ECFR) Kadri Liik. Jej zdaniem najpilniejsze jest jednak wsparcie finansowe dla tego kraju, a w perspektywie nawiązywania szerszej współpracy politycznej i gospodarczej rezygnacja z "pouczającego tonu" w rozmowach.
- Niektóre kraje są za daniem Ukrainie obietnicy członkostwa w UE, ale wiele państw jest przeciwnych. Każdy rozumie jednak, że teraz Ukraina zasługuje na coś więcej od UE niż umowa stowarzyszeniowa – powiedziała Liik w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Ukraina w Partnerstwie nie dostała zbyt wiele
- Wielu rozumie także, że unijna polityka Partnerstwa Wschodniego w pewnym sensie wprowadzała w błąd, bo wymagano od Ukrainy bardzo wiele w zamian za korzyści gospodarcze, które byłyby odsunięte w czasie. Nie było równowagi między "kijem a marchewką” – oceniła.
Zdaniem Liik sprzyjać tej trudnej dyskusji o obietnicy członkostwa dla Ukrainy może „atmosfera zwycięstwa” w UE po ukraińskiej rewolucji.
Ekspert podkreśliła, że najpilniejszym zadaniem dla Unii Europejskiej w świetle wydarzeń na Ukrainie jest zapewnienie temu państwu pomocy finansowej. - Ukraina pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Kraj ten jest praktycznie bankrutem. To sprawa, którą należy się zająć w pierwszej kolejności. USA ogłosiły już gotowość do udzielania wsparcia Ukrainie - powiedziała Liik.
W jej opinii oprócz „doraźnego wsparcia” w postaci gotówki, w dłuższej perspektywie Ukraina powinna otrzymać pożyczkę z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Formą pomocy będzie również liberalizacja handlu z UE.
Pokusa dla Zachodu
Liik przestrzegła też przed próbą ścisłego kontrolowania przez Zachód przemian politycznych na Ukrainie. - Proces polityczny zależy od samych Ukraińców, chociaż oczywiście Unii zależy na tym, by kraj ten zbudował dobry, demokratyczny system. Powinniśmy jednak unikać próby "mikrozarządzania" tym krajem, choć pokusa ta pewnie będzie silna - oceniła.
Zdaniem Liik istnieje niebezpieczeństwo, że po odsunięciu od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza i jego obozu „role się odwrócą” i druga strona, która przejęła stery kraju, będzie naruszać zasady praworządności i w sposób wybiórczy posługiwać się wymiarem sprawiedliwości.
- Teraz, gdy powraca szansa na podpisanie umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą, Unia musi postawić pewne warunki. Jednak czyniąc to, powinna być ostrożna. Zbyt dydaktyczne podejście, zbyt pouczający ton nie byłby dobrym pomysłem – oceniła ekspert.
Autor: adso / Źródło: PAP