Statek z turystami zatonął w pobliżu nadmorskiego miasta Marsa Alam w Egipcie. Trwa akcja ratunkowa. - Otrzymaliśmy informację, że wśród turystów na tej łodzi mogły być dwie osoby mające polskie obywatelstwo - przekazał na antenie TVN24 rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Na pokładzie statku było 45 osób, w tym 31 turystów i 14 członków załogi. Portal BBC, powołując się na lokalne władze, podał, że uratowano 28 osób, poszukiwania pozostałych 17 wciąż trwają.
- Otrzymaliśmy informację, że wśród turystów na tej łodzi mogły być dwie osoby mające polskie obywatelstwo - przekazał o godzinie 13 na antenie TVN24 rzecznik MSZ Paweł Wroński. Dodał, że te informacje będą sprawdzane.
Łódź Sea Story w niedzielę rano wypłynęła z portu w miejscowości Port Ghalib na kilkudniowy rejs nurkowy. W piątek miała wrócić do portu w Hurghadzie.
Niektórzy pasażerowie zostali uratowani przez helikopter, a w akcję poszukiwawczą zaangażowana jest egipska marynarka wojenna i wojsko - poinformował gubernator prowincji Morza Czerwonego Amr Hanafi. Przekazał że ocalałych znaleziono w rejonie Wadi el-Gemal, na południe od Marsa Alam.
Dodał, że egipski okręt wojenny El Fateh i samoloty wojskowe zintensyfikowały działania mające na celu odnalezienie zaginionych.
Właściciel i operator Sea Story z siedzibą w Egipcie, Dive Pro Liveaboard, nie skomentował sprawy. Z informacji zamieszczonej na firmowej stronie internetowej wynika, łódź zbudowano w 2022 roku. Ma 44 metry długości i 18 kabin, które mogą pomieścić do 36 pasażerów.
Morze Czerwone, znane z raf koralowych i bogatego życia morskiego, jest popularnym miejscem wypraw nurkowych.
Źródło: Reuters, TVN24, PAP