Egipt potępia izraelskie ataki. "Nie akceptujemy tej agresji"


- Izraelska operacja wojskowa w Strefie Gazy jest nie do zaakceptowania i zdestabilizuje sytuację w regionie - oznajmił prezydent Egiptu Mohammed Mursi. Dodał, że jego kraj poprze Palestyńczyków. Działania Izraela potępił również Iran.

- Izraelczycy muszą zdać sobie sprawę, że nie akceptujemy tej agresji, która może jedynie doprowadzić do niestabilności w regionie - powiedział Mursi w przemówieniu transmitowanym przez publiczną telewizję. Izraelskie ataki "negatywnie wpłyną na bezpieczeństwo w regionie" - podkreślił.

- Jesteśmy w kontakcie z mieszkańcami Gazy i Palestyńczykami, będziemy ich popierać aż do powstrzymania agresji. Pod żadnym pozorem nie akceptujemy dalszych ataków w Strefie Gazy - podkreślił Mursi.

Apel do USA Dodał, że rozmawiał z prezydentem USA Barackiem Obamą na temat sposób zakończenia izraelskich ataków przeciwko palestyńskim bojownikom i ustabilizowania sytuacji. Oficjalna agencja MENA podała, że minister spraw zagranicznych Egiptu Mohammed Kamal Ali Amr zaapelował do USA, by "natychmiast interweniowały" i "powstrzymały izraelską agresję wymierzoną w naród palestyński w Gazie". Minister rozmawiał przez telefon z amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton - pisze MENA. Egipt w środę wezwał do kraju ambasadora z Izraela. Z kolei izraelski ambasador opuścił Kair i udał się z rutynową wizytą do ojczyzny. Według Izraela kairska ambasada pozostanie otwarta.

Iran potępia Rzecznik MSZ w Teheranie Remin Mehmanparast poinformował, że Iran "stanowczo potępia przestępstwa popełniane przez syjonistyczne siły zbrojne, które zabijają cywilów". Rozpoczętą w środę izraelską operację wojskową w Strefie Gazy rzecznik nazwał "zorganizowanym terroryzmem". - Niestety masakra niewinnych osób i bezbronnych Palestyńczyków stała się rutynową procedurą stosowaną przez syjonistyczne władze - ocenił Mehmanparast.

Bilans ofiar rośnie W wyniku gwałtownych działań między izraelską armią a bojownikami od środy zginęło co najmniej 14 osób, a ponad 120 osób zostało rannych - poinformowało izraelskie wojsko. Od początku operacji "Filar Obrony" zaatakowano z powietrza i z morza ponad 160 celów w Strefie Gazy. Według tamtejszych władz w Strefie Gazy zginęło 11 osób, w tym szef operacji wojskowych Hamasu Ahmed al-Dżabari - informuje agencja dpa. Od środy Palestyńczycy wystrzelili w kierunku Izraela 135 rakiet - podało izraelskie wojsko. W Izraelu w czwartek rano zginęły trzy osoby, gdy budynek, w którym mieszkały został trafiony przez rakietę. Wielu mieszkańców budynku zostało ciężko rannych.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: