"Dwa pożary to już system". Zdejmą pagony generałom?

Aktualizacja:

- Wybuchy, potem pożar. Leciały szyby z okien. Wszystko się trzęsło. Byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy, co robić, dokąd uciekać - tak mieszkańcy Udmurcji relacjonowali eksplozje w składzie amunicji należącym do rosyjskiej armii. Dwie osoby zginęły, a co najmniej 57 zostało rannych. Około 30 tysięcy okolicznych mieszkańców i wojskowych zostało czasowo ewakuowanych. Prezydent Dmitrij Miedwiediew żąda pociągnięcia do odpowiedzialności wojskowych dowodzących składem amunicji.

Do pierwszej eksplozji doszło w czwartek wieczorem. Od tego czasu trwa reakcja łańcuchowa i eksplodują kolejne bunkry z tonami starej amunicji artyleryjskiej i rakietowej. Wybuchy mają już słabnąć, ale pocisków wystarczy na wiele godzin "fajerwerków".

Potęga w trotylu

W arsenale prowadzono utylizację starej amunicji pozostałej po czasach sowieckich. Według rosyjskich mediów, w magazynach zgromadzono od pięciu do dziesięciu tysięcy wagonów pocisków i rakiet. W bazie ma być ekwiwalent 58 tysięcy ton trotylu (bomby atomowe zrzucone na Hiroszimę i Nagasaki miały moc około 35 tysięcy ton trotylu). Niebezpieczne ładunki były składowane w bunkrach, z których 18 obecnie płonie.

Do akcji gaśniczej skierowano 870 strażaków, 190 pojazdów, trzy pociągi i trzy śmigłowce oraz samolot. Amunicja eksploduje z wielką siłą. Odłamki spadają na tereny położone nawet dwa kilometry dalej. Nakazano więc ewakuację 30 tysięcy ludzi mieszkających w pobliżu. W piątek rano części z nich pozwolono wrócić do domów.

Wybuchy, potem pożar. Leciały szyby z okien. Wszystko się trzęsło. Byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy, co robić, dokąd uciekać. Nikt nic nie wiedział i nie pomagał. Uciekaliśmy przez las, rzeczkę i bagna. Jak na filmie. mieszkanka wioski znajdującej się w strefie zagrożenia

Państwowa firma odpowiedzialna za transport rurociągowy Transneft poinformowała, że przebiegający w pobliżu ropociąg przestał działać. Chwilę po północy ustał przepływ ropy. Zazwyczaj rurą dziennie przepływa około 161 tysięcy baryłek.

Nie wiedzieli, gdzie uciekać

Proszę przygotować wnioski dotyczące tego, kto i w jakim zakresie powinien za to odpowiedzieć. Dwa pożary to już system. Jeśli nie rozumieją po dobremu, to znów trzeba będzie zdejmować pagony. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew

- Wybuchy, potem pożar. Leciały szyby z okien. Wszystko się trzęsło. Byliśmy przerażeni. Nie wiedzieliśmy, co robić, dokąd uciekać. Nikt nic nie wiedział i nie pomagał - powiedziała mieszkanka wioski, która znalazł się w strefie kanonady. - Uciekaliśmy przez las, rzeczkę i bagna. Jak na filmie - dodała.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Rodzice żołnierzy, którzy pełnią służbę w Pugaczewie, twierdzą, że nagminnie łamano tam przepisy bezpieczeństwa. Ojciec jednego z żołnierzy trzy dni temu złożył nawet zawiadomienie w tej sprawie do lokalnej prokuratury wojskowej.

Miedwiediew chce głów

Na miejscu katastrofy od rana przebywają pełnomocnik prezydenta Rosji w Nadwołżańskim Okręgu Federalnym Grigorij Rapota, prezydent Udmurcji Aleksandr Wołkow i wiceminister obrony Dmitrij Bułgakow.

Pożar pod Iżewskiem jest już drugim takim zdarzeniem w ciągu tygodnia. W zeszły czwartek pożar wybuchł w składzie amunicji w miejscowości Urman w Baszkirii. Pociski eksplodowały przez kilka dni. Rannych zostało 12 osób. Ewakuowano 2 tys. osób. Pożar zniszczył ponad 40 zabudowań.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew zażądał w piątek od ministra obrony Anatolija Sierdiukowa przeprowadzenia dochodzenia w sprawie wydarzeń w Udmurcji i Baszkirii, a także przedstawienia mu wniosków personalnych.

- Proszę przygotować wnioski dotyczące tego, kto i w jakim zakresie powinien za to odpowiedzieć. Dwa pożary to już system. Jeśli nie rozumieją po dobremu, to znów trzeba będzie zdejmować pagony - powiedział prezydent podczas narady z członkami Rady Bezpieczeństwa FR.

Niebezpieczny spadek

Po rozpadzie ZSRR Rosja odziedziczyła po sowieckiej Armii Czerwonej wielkie zapasy amunicji. Pociski mają okres przydatności do użycia, więc stare trzeba utylizować. Niedofinansowane wojsko ma z tym problem, podobnie jak z odpowiednim zabezpieczeniem składów.

mk, jak\mtom\k \gak

Źródło: Ria Novosti