Wojskowy skład amunicji w portowym mieście Dar es Salaam praktycznie zniknął po serii wielkich eksplozji, które wstrząsnęły całą okolicą. - Co najmniej 32 osoby zginęłu, a ok. 145 zostało rannych - poinformował tanzański premier Mizengo Pinda, dodając, że wojsko bada przyczyny wybuchu. Liczba ofiar może ulec zmianie.
Do pierwszego wybuchu doszło w środę o godzinie 20.30 (godzina 18.30 czasu polskiego) w bazie na obrzeżach głównego miasta portowego Tanzanii.
Ogień i płoną ce szczątki z pierwszej eksplozji zapoczątkowały reakcję łańcuchową. Przez całą noc dochodziło do kolejnych wybuchów.
Według premiera Tanzanii, około czterech tysięcy osób mieszkających w pobliżu bazy uciekło z domów i schroniło się na stadionie w Dar es Salaam. Mieszkańcy miasta otrzymali nakaz trzymania się z dala od okien i nie wychodzenia z domów, ponieważ kolejne wybuchy wyrzucały w powietrze liczne szczątki.
W serii wybuchów zniszczeniu uległy 23 magazyny amunicji, dwa pobliskie domy i szkoła. Zamknięto miejscowe lotnisko.
Źródło: PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: iansa.org