- Do ratyfikacji START przez Dumę może dojść nawet jutro - oświadczył przewodniczący izby niższej rosyjskiego parlamentu, Borys Gryzłow. Oświadczenie polityka jest reakcją na długo oczekiwaną ratyfikację traktatu rozbrojeniowego przez amerykański Senat.
Gryzłow zastrzegł, że ratyfikowanie START przez Dumę będzie możliwe jedynie jeśli rezolucja amerykańskiego Senatu "nie wpływa na tekst porozumienia".
W środę wieczorem izba wyższa Kongresu ratyfikowała stosunkiem głosów 71 do 26 nowy amerykańsko-rosyjski traktat przewidujący zmniejszenie arsenałów jądrowych obu państw o 30 proc. w ciągu siedmiu lat. Poprzednia wersja traktatu wygasła w grudniu 2009 roku.
Obopólna radość
Wcześniej w czwartek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wyraził zadowolenie z ratyfikowania przez Amerykanów START-u. Rzeczniczka Miedwiediewa Natalia Timakowa oświadczyła, że kiedy w kwietniu w Pradze prezydent Rosji podpisywał nowy START z prezydentem USA Barackiem Obamą, szefowie obu państw zapewnili, iż proces ratyfikacji będzie przebiegał jednocześnie.
Swoją radość z decyzji Senatu wyraził również Obama. - Nowy układ z Rosjanami czyni Amerykę bezpieczniejszą - powiedział prezydent i dodał, że dzięki START amerykańscy inspektorzy będą mogli wrócić do Rosji i kontrolować rosyjskie uzbrojenie strategiczne.
Atomowe redukcje
Na mocy nowego układu każda ze stron będzie mogła posiadać najwyżej 1550 głowic nuklearnych gotowych do bojowego użycia, czyli o 74 proc. mniej niż przewidywał poprzedni układ START i o 30 proc. mniej niż zapisano w tzw. układzie moskiewskim z 2002 roku.
Łączna liczba gotowych do użycia środków przenoszenia broni jądrowej, którymi są międzykontynentalne pociski balistyczne bazowania lądowego, rakiety balistyczne umieszczone na okrętach podwodnych i zdolne do uderzeń nuklearnych bombowce może wynieść 700 sztuk.
W porównaniu z poprzednim układem START jest to pułap o ponad połowę niższy.
Źródło: PAP, RIA Novosti