Nie tylko do Polski trafiało stare, klikudziesięcioletnie mięso. Do Rosji - możliwe, że nawet przez kilka ostatnich lat - przywożono mięso zamrożone w roku 1974. Sprawa wyszła na jaw, gdy rosyjskie MSW zatrzymało transport kolejnej partii towaru.
Jak poinformował portal internetowy GZT.ru, mięso pochodziło z Ameryki Łacińskiej i przemycane było przez Ukrainę.
Funkcjonariusze departamentu bezpieczeństwa gospodarczego MSW zatrzymali wielką ciężarówkę z 22 tonami mięsa. Jego wartość oszacowano na ponad dwa miliony rubli. Okazało się, że mięso poddano głębokiemu zamrożeniu w roku 1974 i od tamtego czasu było przechowywane w jednym z państw Ameryki Łacińskiej w ramach zapasów strategicznych.
Mrożonki z Ameryki
Według danych milicji, mięso kupowano w USA, Brazylii, Kanadzie, Argentynie i Belgii i drogą morską transportowano do Odessy. Stąd przez Charków, niewielkimi partiami mięso przewożono do graniczącego z Ukrainą obwodu biełgorodzkiego.
Tam je składowano, a następnie trafiało ono do innych regionów Rosji. Mięso było zaopatrzone w sfałszowane dokumenty, które pozwalały ukryć kraj pochodzenia i wiek towaru.
Mięso nieszkodliwe?
Zdaniem MSW istnieją podstawy, by przypuszczać, iż grupa przestępcza dostarczała takie mięso na rosyjski rynek przez kilka lat. W sprawie wszczęto dochodzenie. Zatrzymano już cztery osoby - Rosjan i Ukraińców.
Generalny dyrektor Instytutu Żywienia, naukowiec Wiktor Tuteljan jest zdania, że obawy, że mięso przechowywane od roku 1974 jest szkodliwe, mogą być przesadzone. - Oczywiste, że długotrwałe zamrożenie nie poprawia jakości mięsa. Lecz jeśli przez cały ten czas nie zostało rozmrożone, a warunki przechowywania były właściwe, to może się okazać nieszkodliwe - uważa profesor, który jednak podkreśla, że mięso należy jednak zbadać.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24