Liderzy opozycji: Witalij Kliczko z partii UDAR, Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny i Ołeh Tiahnybok z partii Swoboda udali się z parlamentu na rozmowy z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i ministrami spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji.
Powiadomiła o tym w czwartek wieczorem rzeczniczka Kliczki Oksana Zinowjewa, którą cytuje agencja Interfax-Ukraina.
- Kliczko z Jaceniukiem i Tiahnybokiem idą na rozmowy z Janukowyczem. Będą też ministrowie Francji, Niemiec i Polski - napisała na swoim Twitterze Zinowjewa.
Z kolei przedstawiciel prezydenta Wiktora Janukowycza w parlamencie Ihor Mirosznyczenko powiedział w telewizji ICTV, że prezydent oczekuje w czwartek wieczorem liderów Batkiwszczyny, partii UDAR i Swoboda. Mirosznyczenko powiedział, że wcześniej prezydent spotkał się z ministrami spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski.
Ministrowie z prezydentem
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski potwierdził w czwartek wieczorem na Twitterze, że po rozmowach z ukraińską opozycją w Kijowie wraz z szefami dyplomacji Niemiec i Francji udaje się na ponowne spotkanie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. "Jest postęp, ale wciąż są ważne różnice zdań" - napisał.
Wcześniej źródła PAP w kręgach dyplomatycznych przekazały, że Sikorski, Frank-Walter Steinmeier i Laurent Fabius po rozmowach z przywódcami ukraińskiej opozycji około godz. 20 czasu polskiego przybyli do administracji prezydenckiej i najprawdopodobniej rozmawiają już z Janukowyczem.
After talks with the Opposition, on the way back to the President to help negotiations. Progress made but important differences remain.— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) February 20, 2014
- Rysują się szanse na kompromis wokół skrócenia kadencji prezydenta i parlamentu, opracowania nowej konstytucji w ciągu kilku miesięcy i ukonstytuowania nowego rządu Ukrainy w ciągu kilku dni - donosił rozmówca PAP w przerwie pierwszych obrad szefów unijnych MSZ z Janukowyczem. Te ustalenia potwierdził późnym popołudniem premier Donald Tusk podczas krótkiego briefingu prasowego.
W czwartek późnym wieczorem z Kijowa wyjechał Szef MSZ Francji Laurent Fabius. Powodem wcześniejszego wyjazdu jest zaplanowana wcześniej wizyta w Chinach. Rozmowy w Kijowie będą kontynuować szefowie dyplomacji Polski i Niemiec: Radosław Sikorski i Frank-Walter Steinmeier.
O tym, że Fabius opuścił budynek administracji prezydenta Ukrainy i udał się na lotnisko, w drogę do Pekinu, poinformowali francuscy dziennikarze w Kijowie.
Zostają w Kijowie do piątku
W Kijowie z prezydentem Janukowyczem rozmawiali szefowie dyplomacji Polski, Niemiec i Francji - Radosław Sikorski, Laurent Fabius i Frank-Walter Steinmeier. Próbowali wspólnie znaleźć kompromis, który umożliwi przerwanie walk na Ukrainie. Spotkanie z nim opuszczali jednak z "niezadowolonymi minami" - informowała agencja Interfax-Ukraina.
Sikorski, Steinmeier i Fabius spotkali się następnie z przedstawicielami ukraińskiej opozycji w ambasadzie UE w Kijowie. To właśnie podczas tych rozmów z Brukseli napłynęły informacje o podjęciu przez UE decyzji o nałożeniu szeregu sankcji na osoby "winne przemocy" na Ukrainie. Ich lista powinna zostać określona jeszcze w czwartek, najpóźniej w piątek.
- Rozmowa z opozycją w Kijowie trwała bardzo długo. Omawiano w niej to, o czym wcześniej ministrowie rozmawiali z Janukowyczem: wcześniejsze wybory prezydenckie i parlamentarne, zmiany w konstytucji i powołanie nowego rządu - mówił rozmówca PAP.
Kliczko: Żadne ustalenia nie zapadły
- Żadne ustalenia w sprawie rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie na razie nie zapadły - oświadczył po spotkaniu z szefami dyplomacji Polski, Francji i Niemiec, jeden z liderów ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko. - Jeśli będą jakieś rezultaty rozmów, to o nich poinformujemy. Na razie nie mamy żadnych rezultatów - powiedział. - Decyzje należą teraz do prezydenta Wiktora Janukowycza - podkreślił polityk
Początkowo ministrowie mieli wrócić do Brukseli i jeszcze w czwartek złożyć relację szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Tak się jednak nie stało. Rzecznik polskiego MSZ poinformował na Twitterze, że politycy zostają w Kijowie do piątku i czekają ich ciężkie negocjacje.
Tuż po godzinie 20. spotkanie zakończyło się, a trzej ministrowie udali się ponownie do siedziby administracji prezydenta Janukowycza.
Chaos informacyjny w Kijowie
W Kijowie, gdzie od rana trwają walki demonstrantów z milicja, która używa do tłumienia wystąpień m.in. karabinów automatycznych, przez wiele godzin panował chaos informacyjny. Nie radzili sobie z nim też zagraniczni dyplomaci mający w planach spotkanie z prezydentem.
"Czarny dym, wybuchy i strzały wokół Pałacu Prezydenckiego. Spotkanie przeniesione w inne miejsce. Oficjele panikują" - wiadomość o takiej treści zamieścił na Twitterze przed godz. 10 szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Chwilę później Ambasada Francji w Kijowie poinformowała, że spotkanie szefów dyplomacji Polski, Niemiec i Francji z prezydentem Ukrainy zostało odwołane. Później jednak doradca prezydenta, a także rzecznik polskiego MSZ potwierdzili, że rozmowy unijnej delegacji z Janukowyczem trwają.
Black smoke,detonations and gunfire around presidential palace. Meeting moved to another location. Officials panicky. pic.twitter.com/2JCMglQ1bL
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) luty 20, 2014
Radosław Sikorski, którzy przybył do Kijowa w środę wieczorem, już w czwartek rano w czasie obowiązującego między siłami prezydenta i opozycją rozejmu miał się spotkać z szefem państwa. Przed godz. 9 doszło jednak do otwarcia ognia i walki rozprzestrzeniły się na centrum Kijowa, na ulice odchodzące od Majdanu Niepodległości.
Spanikowali oficjele na Ukrainie
Sikorski poinformował o godz. 9.49 na Twitterze, że strzały i wybuchy słuchać też wokół siedziby Janukowycza i "spanikowani oficjele" zdecydowali o zmianie miejsca narady zagranicznej delegacji z prezydentem.
Kilkanaście minut później szef polskiej dyplomacji napisał jednak: "Z powrotem w Pałacu Prezydenckim" i zamieścił zdjęcie sprzed siedziby Wiktora Janukowycza.
Back to presidential palace. View from the front door. pic.twitter.com/IOw96OeruU
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) luty 20, 2014
Sikorski nie wyjaśnił wtedy, co oznacza powrót do pałacu. Ambasada Francji w Kijowie poinformowała tuż po godz. 10, że spotkanie z Janukowyczem się nie odbędzie. Także agencja Reutera donosiła, że ministrowie opuścili Kijów, nie zobaczywszy się z Janukowyczem. - Wyjechali. Nie widzieli się z prezydentem z powodów bezpieczeństwa - powiedziało dyplomatyczne źródło, na które powoływał się Reuters.
W tym czasie , tuż po godz. 10 czasu polskiego, niemiecka agencja dpa poinformowała, że ministrowie są w drodze na spotkanie z Janukowyczem. Agencja powołała się na otoczenie szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera. W końcu, ok. godz. 10.20 doradca prezydenta Ukrainy powiadomił o tym, że delegacja jest w stolicy i właśnie trwa jej spotkanie z Wiktorem Janukowyczem.
Przed godz. 11 rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski potwierdził, że rzeczywiście spotkanie trwa.
Z opozycją rozmawiali też rano
Radosław Sikorski, Laurent Fabius i Frank-Walter Steinmeier spotkali się też w czwartek z przywódcami ukraińskiej opozycji - Witalijem Kliczką, Arsenijem Jaceniukiem i Ołehem Tiahnybokiem.
Rzeczniczka Jaceniuka Olha Łappo powiedziała, że omówiono sposoby, które mogą doprowadzić do zakończenia rozlewu krwi i uniknięcia dalszej eskalacji konfliktu. Jaceniuk miał powiedzieć, że "jedynym sposobem, żeby to zrobić, jest stworzenie strefy zdemilitaryzowanej i przeniesienie konfliktu z ulicy do parlamentu".
Autor: adso/kdj/mieś / Źródło: PAP, tvn24.pl