Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV będzie nauczał w Arunaćal Pradeś - przygranicznym zakątku Indii i zarazem spornym terenem między Indiami i Chinami. Wizycie, która rozpocznie się 8 listopada, zdecydowanie sprzeciwia się Pekin.
- Dalajlama uda się 8 listopada do ośrodka buddyzmu tybetańskiego w Tawang w graniczącym z Chinami indyjskim stanie Arunaćal Pradeś - powiedział w Dharamśali rzecznik tybetańskiego rzędu emigracyjnego Phuptel Samphel. Przez tydzień Dalajlama będzie tam udzielał nauk buddyjskich.
- Jesteśmy zdecydowanie przeciwni wizycie dalajlamy - protestował w czwartek rzecznik chińskiego MSZ Ma Zhaoxu. Dodał, że "obnaża ona antychiński i separatystyczny charakter kliki dalaja".
Rok temu odmówiono
Na początku miesiąca indyjski MSZ po protestach strony chińskiej oznajmił, że Dalajlama XIV może swobodnie podróżować, gdzie i kiedy chce.
W ciągu roku rząd w Delhi zmienił zdanie ws. wizyty Dalajlamy XVI. W 2008 roku odmówiono mu zgody na wjazd na to terytorium graczące z Birmą, Bhutanem i Chinami.
Posłaniec pokoju na uchodźstwie
Dalajlama od 1959 roku, po ucieczce z Tybetu, gdzie krwawo stłumiono powstanie przeciwko chińskiej władzy, mieszka w indyjskiej Dharamśali. W 1989 roku nagrodzono go Pokojową Nagrodą Nobla.
Chiny uważają obszar Arunaćal Pradeś za własny i nie uznają tzw. linii McMahona - granicy wytyczonej przez Wielką Brytanię, która przydzieliła tę część terytorium, nazywaną również Tybetem Południowym, Indiom.
Na dniach w Tajlandii ma odbyć się spotkanie premierów Indii i Chin, którego celem jest złagodzenie ostrej retoryki, jaką obie strony stosują przy okazji sporu terytorialnego i która prowadziła do obaw, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli.
Źródło zdjęcia głównego: uddhismus.at