Co najmniej 38 osób zginęło w stolicy Jemenu, Sanie, w walkach między siłami rządowymi a zwolennikami wpływowego przywódcy plemiennego szejka Sadeka al-Ahmara. Niezależnie od źródeł oficjalnych, agencje prasowe donoszą o możliwych 60 ofiarach.
Od dwóch dni siły rządowe szturmują dom jednej z głównych postaci antyprezydenckiej opozycji, szejka al-Ahmara, broniony zaciekle przez jego zwolenników.
Obie strony wykorzystują do walki nie tylko broń maszynową, ale także moździerze i granatniki. Siły rządowe wprowadziły do akcji również czołgi. Pojazdy ostrzeliwują rezydencję szejka. Walki toczą się zalewie kilka kilometrów od budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Zmiana frontu
Al-Ahmar, mimo że jest z tego samego plemienia co prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah, to od kilku dni należy do politycznych przeciwników szefa państwa. Tak jak cała opozycja domaga się teraz ustąpienia Salaha, oskarżając go o korupcję i przemoc wobec przeciwników politycznych.
Mimo poczynionych w sobotę ustaleń prezydent Salah odmówił w niedzielę podpisania porozumienia z opozycją i przekazania władzy.
Źródło: PAP, lex.pl