Przed kilkoma tygodniami czeski prezydent Vaclav Klaus zażądał modyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Teraz minister spraw europejskich poinformował Sztefan Fuele, że ma ona mieć formę zastrzeżenia, że Czechy wraz z Polską i Wielką Brytanią są wyłączone z obowiązywania Karty Praw Podstawowych.
Według czeskiego polityka, sprawą powinien zająć się szczyt UE w Brukseli, który odbędzie się w dniach 29-30 października.
Blokadę postulatu Pragi zapowiedział słowacki premier Robert Fico. Stanie się tak, jeśli Słowacja nie uzyska identycznego zastrzeżenia do Traktatu Lizbońskiego.
Nie ma porozumienia Czechy-Słowacja
Fuele zaznaczył, że Słowacją nie prowadzi się bezpośrednich dwustronnych rozmów na ten temat.
Czeski minister ma jednak nadzieję, że podczas szczytu słowacka delegacja zachowa się w taki sposób, by czeskie żądania zostały spełnione, co otworzy drogę do ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego przez Pragę.
Klaus się miga
Czechy, jako jedyny kraj Unii Europejskiej, nie ratyfikowały Traktatu Lizbońskiego. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze sygnatury prezydenta Vaclava Klausa. A ten kilka tygodni temu przedstawił swoje żądania w tej sprawie. Klaus chce, by stanowiąca jego integralną część Karta Praw Podstawowych nie obowiązywała wobec Republiki Czeskiej. Ma to wyeliminować groźbę zgłaszania w Trybunale Sprawiedliwości UE roszczeń majątkowych wysiedlonych po wojnie Niemców.
Źródło: PAP