Stany Zjednoczone i Rosja od miesięcy nie mogą dojść do porozumienia na temat nowego układu redukującego siły strategiczne. Kolejnym krokiem mającym przybliżyć koniec negocjacji jest wizyta sekretarz stanu Hillary Clinton w Moskwie.
- Robimy bardzo dobry postęp. Nie mogę przewidzieć dokładnie, kiedy porozumienie zostanie podpisane, ale... jesteśmy coraz bliżej - tak jeszcze przed wylądowaniem Clinton w Moskwie zapewniał podsekretarz stanu William Burns.
Podstawowe parametry nowego układu - ma zastąpić wygasły w grudniu 2009 r. START-1 - zostały już uzgodnione w lipcu ubiegłego roku.
Ramy ustalone
Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama porozumieli się wtedy, że w ciągu siedmiu lat od wejścia w życie nowego układu Rosja i USA zredukują liczbę strategicznych nuklearnych głowic bojowych do 1500-1675, a systemów ich przenoszenia - do 500-1110.
Dolne pułapy to propozycje Moskwy, a górne - Waszyngtonu.
Szczegółów brak
Od lipca jednak USA i Rosja nie są w stanie porozumieć się co do konkretów, chociaż co kilka tygodni obie strony ogłaszają przełom w negocjacjach. W ubiegłą sobotę po rozmowie telefonicznej Miedwiediew i Obama wyrazili zadowolenie z "wysokiego stopnia zgodności" co do głównych założeń projektu nowego układu o redukcji strategicznych zbrojeń nuklearnych.
Według służby prasowej Kremla, prezydenci uważają, że teraz można już mówić o konkretnych datach podpisania nowego układu rozbrojeniowego. W ostatnim czasie Kreml napomykał, że realnym terminem zakończenia prac na projektem nowego układu jest marzec-kwiecień.
Gdzie i kiedy?
Dokładna data podpisania dokumentu nie jest znana, ale być może zostanie on podpisany przed planowaną na 12 kwietnia w Waszyngtonie konferencją w sprawie bezpieczeństwa nuklearnego.
Nie wiadomo też, gdzie zostanie podpisany traktat. Kandydatów na razie jest dwóch - Praga, gdzie w kwietniu zeszłego roku amerykański przywódca wystąpił z inicjatywą radykalnej redukcji broni jądrowej w świecie oraz Kijów.
Tę ostatnią lokalizację zaproponował Rosjanom prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
Źródło: reuters, pap