Cięty język i miłość do szachów. Merkel ma przeciwnika

Aktualizacja:
Peer Steinbrueck będzie kandydatem SPD na kanclerzaWikipedia

Były minister finansów Peer Steinbrueck będzie kandydatem Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) na kanclerza w wyborach do Bundestagu w 2013 r. - szef partii, Sigmar Gabriel, potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne.

Na najbliższy poniedziałek szef SPD Sigmar Gabriel ma zwołać nadzwyczajne posiedzenie zarządu partii i oficjalnie zaproponować kandydaturę Steinbruecka na rywala chadeckiej kanclerz Angeli Merkel (CDU) - podał w piątkowy poranek "Bild" w swoim internetowym wydaniu.

Najlepszy z trójki?

Steinbrueck będzie walczył o urząd kanclerza z obecną chadecką szefową niemieckiego rządu Angelą Merkel. - Podejmuję to wyzwanie, by wygrać wybory dla SPD i z SPD - powiedział Steinbrueck na konferencji prasowej. - Chcemy odsunąć obecny rząd od władzy - dodał.

Z kolei Gabriel podkreślił, że "Niemcy potrzebują rządu, który będzie wspólnie pracować, zamiast pogrążać się w sporach, jak obecny rząd chadeków i liberałów. - Rząd CDU/CSU i FDP w żadnej sprawie nie ma wspólnej linii i doprowadził Niemcy do zastoju - powiedział szef SPD.

Zasygnalizował, że głównym tematem kampanii wyborczej SPD będzie "poskromienie rynków finansowych i odzyskanie nad nimi demokratycznej kontroli", aby zapewnić "nową równowagę socjalną w Niemczech i Europie".

Początkowo SPD planowała wyłonienie kandydata na kanclerza na początku przyszłego roku spośród tzw. trojki SPD, którą tworzyli Gabriel, Steinbrueck oraz szef frakcji SPD Frank-Walter Steinmeier. Najwyraźniej jednak pod presją partyjnych dołów oraz potencjalnych koalicjantów, Zielonych, przyśpieszono tę decyzję. Według Gabriela zapadła ona już dwa tygodnie temu.

Merkel "nie ma preferencji"

Steinmeier poinformował w piątek, że sam zrezygnował z ubiegania się o funkcję kanclerza ze względów osobistych i zamierza zaangażować się w kampanię Steinbruecka. Steinmeier już raz, w 2009 r. kandydował na kanclerza Niemiec i sromotnie przegrał z Merkel; jego partia uzyskała wówczas tylko 23 proc., najmniej w swej powojennej historii. Rzecznik niemieckiej kanclerz Steffen Seibert oświadczył w piątek, że Merkel "nie miała preferencji" co do kandydata SPD na kanclerza i jej rywala. - Pani kanclerz zmierzy się z każdym przeciwnikiem - powiedział. Z najnowszego sondażu dla telewizji ZDF wynika, że gdyby kanclerza Niemiec wyłaniano w wyborach bezpośrednich, Merkel zdobyłaby 53 proc., a Steinbrueck - tylko 36 proc. głosów.

Cięty język, odważne plany

Pochodzący z Hamburga 65-letni Peer Steinbrueck był w latach 2002-2005 premierem niemieckiego kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia. W 2005 r. przegrał wybory regionalne z chadecją, a klęska w ważnym landzie skłoniła ówczesnego socjaldemokratycznego kanclerza Gerharda Schroedera do skrócenia kadencji Bundestagu.

Po przyśpieszonych wyborach Steinbrueck został ministrem finansów w rządzie wielkiej koalicji chadeckiego bloku CDU/CSU i SPD, na którego czele stała Angela Merkel. Pełnił tę funkcję w czasie kryzysu finansowego i najgłębszej w historii Niemiec recesji gospodarczej w 2009 r., i zyskał sporą popularność wśród opinii publicznej.

Steinbrueck budzi pewne kontrowersje w samej SPD. Lewe skrzydło ugrupowania uważa jego poglądy za zbyt konserwatywne. Znany jest też z ostrego języka. Kilka lat temu, jako minister finansów, wywołał oburzenie uwagami pod adresem Szwajcarii, której groził biczowaniem i wysłaniem kawalerii za chronienie tajemnicą bankową oszustów podatkowych. W niekorzystnym świetle stawia tego polityka niedawno ujawniony dokument, z którego wynika, że gdy był ministrem finansów, osobiście zabiegał u szefów koncernów Telekom i Deutsche Post o sponsorowanie turnieju szachowego. Steinbrueck jest zapalonym szachistą. Głównym tematem jego kampanii wyborczej mają być propozycje zaostrzenia regulacji sektora bankowego. Zaproponował m.in. utworzenie europejskiego funduszu ratunkowego dla banków o wartości 150-200 mld euro, który byłby finansowany nie przez podatników, ale przez sam sektor finansowy. Zarzucił też kanclerz Merkel, że działa w żółwim tempie i nie robi nic, by zapobiec nowemu kryzysowi finansowemu. Według aktualnych sondaży SPD ma około 26 proc. poparcia, podczas gdy chadecja - ok. 38 proc. Na razie jest najbardziej prawdopodobne, że po wyborach w przyszłym roku oba ugrupowania znów będą zmuszone utworzyć wielką koalicję.

Autor: jak, adso/fac, mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia

Raporty: