Do nowego bułgarskiego parlamentu wyłonionego w wyniku niedzielnych wyborów wejdą cztery partie na czele z centroprawicową GERB - wskazują wstępne dane trzech wiodących instytutów badania opinii opracowane na podstawie 2-procentowej reprezentacyjnej próby.
Centroprawicowa partia GERB byłego premiera Bojko Borysowa wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Bułgarii, lecz nie uzyskała większości, która pozwoliłaby jej sprawować samodzielnie rządy.
Potwierdzają pierwsze dane
Dane instytutów Alpha Research, Gallupa oraz Sowa Harris potwierdzają wyniki exit polls. Na pierwszym miejscu z 29,6 - 31,6 proc. głosów znalazła się centroprawicowa partia Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB), na drugim lewicowa Koalicja na rzecz Bułgarii (KB) z 25,6 - 26,1 proc. głosów, a na trzecim z 13 proc. głosów reprezentujący mniejszość turecką Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS). Do parlamentu wejdzie też nacjonalistyczna partia Narodowy Związek "Atak", która zdobyła 7 proc. głosów. Wyniki te są zbieżne się z danymi austriackiej firmy SORA, zaangażowanej przez ugrupowania opozycyjne wobec GERB do przeprowadzenia niezależnego liczenia głosów. Zdaniem analityków, partia GERB byłego premiera Bojko Borysowa, który w lutym podał się do dymisji pod naciskiem ulicznych protestów, wygrała właśnie dzięki faktowi, że Borysow ustąpił sam, zapobiegając dalszemu rozszerzaniu się tych protestów. Borysow - przez kilka lat najpopularniejszy polityk w kraju - zachował część poparcia i wygrał mimo serii skandali, w które on i jego partia byli zamieszani.
Dymisja i wybory
Dymisja Borysowa doprowadziła do rozpisania wyborów na dwa miesiące przed terminem konstytucyjnym. Sądząc po pierwszych reakcjach pozostałych sił politycznych, w przyszłym parlamencie partia Borysowa prawdopodobnie znajdzie się w izolacji. Liderzy KB Sergiej Staniszew, DPS Lutfi Mestan oraz partii "Atak" Wolen Siderow oświadczyli, że nie będą współpracować z GERB. Na konferencji prasowej po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów lider KB Sergiej Staniszew zapowiedział "szerokie konsultacje" z ugrupowaniami parlamentarnymi oraz partiami, które otrzymały poważne poparcie, chociaż nie przekroczyły 4-procentowego progu umożliwiającego wejście do Zgromadzenia Narodowego. Podkreślił jednak, że nie dotyczy to GERB. Zamiar dążenia do "szerokiego politycznego i obywatelskiego porozumienia" zapowiedział również lider DPS.
Bez porozumienia?
Wypowiedzi obu polityków oznaczają, zdaniem analityków, wyciągnięcie ręki do byłej komisarz unijnej Megleny Kunewej i byłego premiera Iwana Kostowa, których partie prawdopodobnie nie wejdą do parlamentu. Borysow nie komentował wyników wyborów. W komunikacie GERB stwierdzono, że partia zaczeka na oficjalne wyniki głosowania. Obserwatorzy w Sofii nie wykluczają jednak, że do porozumienia KB, DPS i "Ataku" w przyszłym parlamencie może nie dojść, zwłaszcza wobec tego, że współpraca między tureckim DPS i nacjonalistycznym "Atakiem" byłaby bardzo trudna. Wskazują oni, że może dojść do politycznego impasu i nowych wyborów za kilka miesięcy na tle pogłębiających się zjawisk kryzysowych i ewentualnej nowej fali protestów.
Autor: mn/tr / Źródło: PAP