Przewodniczący Rady ds. praw człowieka przy prezydenckie Rosji, Michaił Fiedotow, skrytykował decyzję władz Ukrainy, które wydały zakaz wyjazdu dla Michaiła Gorbaczowa. Były prezydent ZSRR został uznany za osobę niepożądaną z powodu wypowiedzi, w których poparł rosyjską aneksję Krymu.
- Nie mam słów, by wyrazić to, delikatnie mówiąc, nieporozumienie, które wywołała decyzja władz ukraińskich - powiedział Michaił Fiedotow, cytowany przez agencję RIA Nowosti. Stwierdził, że "zakaz wyjazdu dla pierwszego i jedynego prezydenta ZSRR, a także laureata pokojowej nagrody Nobla oznacza niezrozumienie historii własnego kraju i nowoczesnej historii świata. Oznacza także brak jakichkolwiek wyobrażeń o moralności".
- Nie rozumiem, jak władze ukraińskie mogły wpaść na taki pomysł. Mam nadzieję, że prezydent Petro Poroszenko unieważni tę szaloną decyzję i wyślę do piątej klasy podstawówki tych, którzy ją podjęli – dodał obrońca praw człowieka i przewodniczący Rady ds. rozwoju obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji.
Względy bezpieczeństwa
O wydaniu zakazu wjazdu na Ukrainę przez pięć lat dla Gorbaczowa poinformowała tamtejsza Służba Bezpieczeństwa. Tłumaczyła to "względami bezpieczeństwa państwa". Wyjaśniła, że Gorbaczow publicznie poparł zbrojną aneksję Krymu przez Rosję.
W sprawie półwyspu były prezydent ZSRR wypowiedział się w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "Sunday Times". Powiedział, że popiera decyzję prezydenta Władimira Putina o "zjednoczeniu" Krymu z Rosją i że sam zachowałby się podobnie w takiej sytuacji. - Zawsze jestem za swobodnym wyrażeniem woli narodu, a większość na Krymie chciała przyłączenia do Rosji – podkreślił.
W obronie Gorbaczowa stanął także Kreml. – Mogę wyrazić jedynie ubolewanie w związku z kolejnym rozszerzeniem listy person non-grata, zwłaszcza kosztem takich weteranów rosyjskiej i światowej polityki, jak Gorbaczow – mówił dziennikarzom rzecznik Putina Dmitrij Pieskow.
Gorbaczow odmówił skomentowania decyzji władz Ukrainy.
Deputowani w Kijowie, którzy poprali zakaz wyjazdu dla byłego prezydenta ZSRR twierdzą, że zwrócą się do partnerów europejskich, by nie mógł wjechać także do Europy.
Wspólnota międzynarodowa nie poparła aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r.
Autor: tas\mtom / Źródło: RIA Nowosti, TASS, 112.ua