Bob Moses, amerykański aktywista na rzecz praw człowieka, który w latach 60. XX wieku brał udział w kampanii na rzecz równości rasowej na głębokim południu Stanów Zjednoczonych, zmarł w niedzielę - podało Krajowe Stowarzyszenia na rzecz Popierania Ludności Kolorowej (NAACP). Moses miał 86 lat.
Bob Moses dorastał na nowojorskim Harlemie, gdzie w późniejszych latach uczył w szkole matematyki. W latach 50. dołączył do założonej przez Martina Luthera Kinga Konferencji Przywódców Chrześcijańskich Południa. Podróżował na południe Stanów Zjednoczonych w ramach działalności organizacji praw człowieka, Pokojowego Komitetu Koordynacyjnego Studentów.
Moses w latach 60. działał na rzecz praw człowieka w stanie Missisipi. Był między innymi architektem kampanii rejestrowania afroamerykańskich wyborców. - Uczono mnie o ograniczaniu prawa do głosowania za Żelazną Kurtyną w Europie. Nigdy nie wiedziałem, że odbiera się prawo do głosowania także tu, za bawełnianą kurtyną w Stanach Zjednoczonych - mówił Moses, którego słowa przytoczyła agencja Reutera.
Pod koniec lat 60. Moses przeniósł się do Kanady, by uniknąć poboru do armii w czasie trwającej wówczas wojny w Wietnamie. Później przez kilka lat mieszkał również w Tanzanii. Do Stanów Zjednoczonych wrócił po latach, by na Uniwersytecie Harvarda obronić doktorat. W latach 80. otrzymał "grant dla geniuszy", jak nazywana jest nagroda przydzielana przez MacArthur Foundation. Pieniądze wykorzystał do promowania Projektu Algebra, którego celem było nauczanie matematyki dzieci z ubogich rodzin.
Jak podał dziennik "New York Times", Moses zmarł w niedzielę Hollywood na Florydzie. Miał 86 lat. Dokładne przyczyny śmierci nie są na razie znane - podał CNN.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: AP/EastNews