Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka skrytykował wizytę przywódczyni opozycji Swiatłany Cichanouskiej w USA i jej spotkanie z Joe Bidenem. - Mówią, że poczęstowano ją ciasteczkami – zadrwił białoruski przywódca.
- Jak widać, do niczego to nie doprowadziło i skończyło się na niekończących się występach w stylu "Biden nam pomoże" - powiedział Alaksandr Łukaszenka, który na piątkowym spotkaniu z przedstawicielami władz lokalnych mówił m.in. o atakach Zachodu i spisku przeciwko Białorusi. - Mówią, że poczęstowano ją ciasteczkami. Wiem, jak odbywają się takie spotkania. Musimy się spotkać, zrobić zdjęcie. I dać ciastko. Jeśli naprawdę są problemy z ciasteczkami, Raman (Łukaszenka zwrócił się do premiera Ramana Hałouczenki - red.), trzeba jej (Cichanouskiej - red.) wysłać kilka paczek - dodał białoruski przywódca.
Po środowym spotkaniu w Białym Domu Joe Bidena i byłej kandydatki na prezydenta Białorusi Cichanouskiej Mińsk nie reagował. Rządowe media i konta w sieciach społecznościowych wyśmiewały natomiast działalność oponentki Łukaszenki, tradycyjnie nazywając ją między innymi "wróżką od kotletów". Prezydent USA również otrzymał wiele epitetów. Jeden z reżimowych dziennikarzy nazwał go w komunikatorze Telegram "zdemenciałym dziadem".
Przy okazji wizyty Cichanouskiej w USA reżimowi komentatorzy zarzucili jej "zdradę" i działanie na szkodę interesów Białorusi.
Zestawienie spotkań
Dużo uwagi poświęcono też wspomnianym ciasteczkom, nawiązując do funkcjonujących w krajach posowieckich jako mem mitycznych "ciasteczek Departamentu Stanu", które przedstawicielka amerykańskiego resortu dyplomacji Victoria Nuland miała rozdawać uczestnikom ukraińskiego Majdanu w 2013 roku.
Media niezależne wskazywały, że Alaksandr Łukaszenka nigdy nie odbył podobnego spotkania z prezydentem USA, chociaż sfotografował się z prezydentem Barackiem Obamą podczas wydanego przez niego przyjęcia z okazji 70-lecia ONZ w 2015 roku.
Niezależny białoruski portal zerkalo.io dokonał też zestawienia, w którym umieścił wizyty i spotkania z zagranicznymi liderami Cichanouskiej i Łukaszenki, do których doszło po ubiegłorocznych wyborach na Białorusi. Lista tej pierwszej jest o wiele dłuższa (31 pozycji) i zawiera nazwiska czołowych zachodnich przywódców. Na liście Łukaszenki są tylko prezydent Rosji Władimir Putin (pięciokrotnie), prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oraz premierzy Rosji i Kirgistanu.
Jeszcze zanim Cichanouska spotkała się w USA z Bidenem, MSZ Białorusi nazwało jej wizytę w tym kraju "wyjazdem turystycznym za pieniądze amerykańskich podatników" i podkreśliło, że nie ma ona nic wspólnego z oficjalnym reprezentowaniem Białorusi.
Źródło: PAP, BelTA
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/POTUS