Bez wody, jedzenia i środków przeciw komarom w sercu amazońskiej dżungli

Marcin Gienieczko opowiada o szkoleniu pod okiem kapitana Peruwiańskich Sił Powietrznych (FAP, Fuerza Aerea del Peru)
Marcin Gienieczko opowiada o szkoleniu pod okiem kapitana Peruwiańskich Sił Powietrznych (FAP, Fuerza Aerea del Peru)
TVN24 | tvn24
Amazonka z lotu ptaka TVN24 | tvn24

Marcin Gienieczko w poniedziałek 25 sierpnia rozpoczął szkolenie pod okiem kapitana Peruwiańskich Sił Powietrznych. Doświadczony żołnierz przez dwa dni przekaże mu teoretyczną wiedzę, dzięki której Marcin może ocalić niegdyś życie. Przed podróżnikiem dwa dni "wykładów" oraz "egzamin praktyczny" - trzy dni w dżungli bez wody, jedzenia i choćby jednego opakowania środków odstraszających insekty.

Zanim Marcin Gienieczko rozpoczął szkolenie pod żołnierskim okiem, przez 12 dni wraz z Łukaszem Czeszumskim walczył z nurtem Rio Napo. Rwąca rzeka czy tropikalna burza, otarcia czy siniaki - nic nie mogło ich powstrzymać.

Obaj dotarli do położonej nad Amazonką miejscowości Iquitos, gdzie zatrzymali się na kilka dni.

Pracowity odpoczynek

Nie oznacza to bynajmniej, by Marcin próżnował - wolne dni wykorzystał na załatwianie formalności związanych z nadaniem canoe do Limy.

W Iquitos, oddalonej o około 100 kilometrów od ujścia Rio Napo do Amazonki dobiegła do końca wspólna droga Marcina i jego kompana. Czeszumski wraca bowiem do Polski - czeka go leczenie rozległych otarć stóp, których "nabawił" się przez obecny w canoe piasek.

Bez jedzenia, picia i spray'u na owady

Na Marcina natomiast czeka dżungla i kapitan Peruwiańskich Sił Powietrznych (FAP, Fuerza Aerea del Peru). To właśnie on - doświadczony żołnierz - zapozna Marcina z różnymi obliczami amazońskiej dżungli. Szkolenie jest podzielone na dwie części - teoretyczną i praktyczną. Pierwszą, w postaci suchych faktów, kapitan przybliży podróżnikowi w dwa dni.

Natomiast by dobrze zapamiętać survivalowe porady Marcin spędzi w amazońskiej dziczy trzy dni bez jedzenia i picia. - Dżungla ma mnie wyżywić - podkreśla Gienieczko. Oraz bez jakiegokolwiek środka, który trzymałby z daleka od jego osoby wszelkie insekty. - Zakazane są zwłaszcza te działające na komary - przyznaje.

Marcin Gienieczko z kapitanem Peruwiańskich Sił Powietrznych (FAP, Fuerza Aérea del Perú), który zapozna go z tajnikami survivalu w amazońskiej dżungliMarcin Gienieczko | "Solo Amazon Expedition"

W drodze do źródłowej góry

Po zakończeniu szkolenia podróżnik ruszy rzecznym szlakiem w podróż z miejscowości Iquitos do Nauty, a następnie, płynąc rzeką Rio Maranon do miasta Yurimaguas.

Stamtąd Gienieczko ruszy autobusem do Limy, gdzie dołączy do niego Mirosław Rajter, polski dokumentalista, językoznawca oraz przyjaciel Indian zamieszkujący w Limie.

Wspólnie podróżnicy zamierzają zdobyć górę źródłową największej rzeki świata - Amazonki - szczyt Nevado Mismi (5600 m. n.p.m).

Podczas wyprawy Marcin na regularnie wysyła sygnał ze swojego nadajnika satelitarnego. Dzięki temu będzie możesz na bieżąco śledzić, jaką drogą podąża


Autor: ///mb / Źródło: TVN24 / Marcin Gienieczko "Solo Amazon Expedition"

Źródło zdjęcia głównego: "Solo Amazon Expedition" | Marcin Gienieczko

Raporty: