Kim Dzong Un ma za sobą kolejną ważną uroczystość utwierdzającą jego panowanie w totalitarnej Korei Północnej. Milionowa armia złożyła nowemu przywódcy przysięgę wierności.
Obecny przywódca Korei Północnej przejął formalnie stanowisko głównodowodzącego armii zaraz po śmierci ojca 17 grudnia 2011. Ale dopiero teraz dopełniono formalności - bardzo ważnej w tym zmilitaryzowanym państwie.
Zbudujemy wielotysięczny bastion dla ochrony najwyższego dowódcy. Staniemy się karabinami i bombami służącymi Kim Dzong Unowi. Będziemy dla niego żywym murem. wicemarszałek Ri Yong Ho, szef Sztabu Generalnego
Przedstawiciele sił lądowych, marynarki wojennej i lotnictwa złożyli przysięgę wierności nowemu przywódcy państwa Kim Dzong Unowi. Uroczystość odbyła się w Mauzoleum Kumsusan, gdzie spoczywają ciała Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena.
- Zbudujemy wielotysięczny bastion dla ochrony najwyższego dowódcy. Staniemy się karabinami i bombami służącymi Kim Dzong Unowi. Będziemy dla niego żywym murem - powiedział podczas uroczystości wicemarszałek Ri Yong Ho, szef Sztabu Generalnego.
Potem zgromadzeni żołnierze wznosili okrzyki "Poświęcenie Obronie Kim Dzong Una" oraz "Narodowe Zjednoczenie". W wyrecytowanej przysiędze padły też słowa, że armia "zgładzi wrogów co do jednego, jeśli wtargną w nienaruszalne niebo, ziemie i morza kraju".
Długi cień "songun"
Poparcie armii jest kluczowym czynnikiem umacniającym władzę młodego przywódcy.
Oficjalnie od 1961 roku jednym z głównych założeń polityki wewnętrznej Korei Północnej jest "songun", co oznacza tyle, że "wojsko jest najważniejsze". Phenian na siły zbrojne przeznacza astronomiczne sumy (jak na swoje możliwości). Zagraniczni eksperci szacują, że wojsko pochłania około 25 procent PKB.
Armia liczy około miliona ludzi. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że populacja całego kraju wynosi 25 milionów. Korea Północna ma więc najwyższy współczynnik militaryzacji społeczeństwa na świecie (liczba żołnierzy na tysiąc mieszkańców kraju).
Źródło: Yonhap News Agency, tvn24.pl