Phenian nie powinien dostawać pomocy gospodarczej, zanim nie podejmie konkretnych kroków w celu likwidacji swego programu nuklearnego. Przywódcy Korei Południowej i Japonii uzgodnili nowe podejście w rozmowach z Koreą Północną.
Premier Japonii Yukio Hatoyama zgodził się z prezydentem Korei Południowej Li Miung Bakiem, że pomoc dla Korei Północnej powinna być wstrzymana do czasu podjęcia przez nią konkretnych działań.
Japończyk dodał, że propozycja Li, by zaoferować Phenianowi za denuklearyzację jednorazowy wielki pakiet pomocy w miejsce stopniowych kroków, jak było to przez ostatnich sześć lat, jest "w pełni właściwa".
Obaj liderzy spotkali się w piątek w Seulu przed wyjazdem do Pekinu, gdzie do rozmów dołączy premier Chin Wen Jiabao.
Sprytna gra Kima
Propozycje Hatoyamy i Li - jak zauważa agencja Associated Press - są wyrazem sceptycyzmu, który Tokio i Seul żywią wobec Korei Północnej. Krytycy Phenianu oskarżają go, że podsyca napięcie, a potem godzi się na dialog i rozbrojenie tylko po to, by wycofać się z nich po otrzymaniu korzyści politycznych i gospodarczych.
W tym tygodniu lider Korei Północnej Kim Dzong Il powiedział, że jego kraj jest gotów powrócić do rozmów sześciostronnych na temat swojego potencjału nuklearnego, jednak powinny być one poprzedzone dwustronnymi rozmowami ze Stanami Zjednoczonymi.
Zerwane rozmowy
Sześciostronne rokowania toczą się z przerwami w Pekinie od roku 2003 z udziałem delegacji obu państw koreańskich, USA, Rosji, Chin i Japonii. Ich celem jest nakłonienie Phenianu do rezygnacji z broni nuklearnej w zamian za międzynarodową pomoc w rozbudowie sektora energetycznego.
Phenian zerwał rozmowy w kwietniu, w odpowiedzi na potępienie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ północnokoreańskiej próby rakietowej. 25 maja Phenian poinformował o przeprowadzeniu drugiego testu jądrowego, co spowodowało nałożenie sankcji na reżim Kim Dzong Ila.
Źródło: PAP