Australia opłakuje ofiary katastrofy boeinga. "Przyjdzie czas na osądzenie winnych"


Odpowiedzialni za zestrzelenie maszyny na wschodzie Ukrainy będą pociągnięci do odpowiedzialności - powiedział podczas uroczystości żałobnych, upamiętniających ofiary katastrofy malezyjskiego samolotu, premier Australii Tony Abbott.

Główne uroczystości mające uczcić pamięć australijskich obywateli odbyły się w katedrze św. Patryka w Melbourne, stolicy stanu Wiktoria, skąd pochodziło 16 ofiar katastrofy boeinga. W związku z dniem żałoby w całym państwie opuszczono flagi do połowy masztu, a w kościołach bito w dzwony. - Przyjdzie czas na osądzenie winnych, a dziś oddajemy cześć zmarłym i opłakujemy ich wraz z żyjącymi. (...) Dajemy wsparcie pogrążonym w bólu i oczekujemy sprawiedliwości dla zmarłych i ich rodzin, aby móc pracować dla lepszego świata - mówił Abbott podczas wielowyznaniowej uroczystości religijnej. Szef rządu przypomniał zebranym, że na wschodzie Ukrainy pracują setki australijskich policjantów i żołnierzy. Ich celem jest zebranie wszystkich szczątków ludzkich i ich rzeczy z miejsca katastrofy. - Nie możemy ich odzyskać, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby przywieźć ich do domu - zapewnił premier Australii.

Misja poszukiwawcza zawieszona

W środę premier Holandii Mark Rutte oświadczył, że międzynarodowa misja poszukiwawcza pracująca w miejscu katastrofy malezyjskiego boeinga zostaje zawieszona ze względu na trwające tam starcia sił ukraińskich z prorosyjskimi separatystami. - Misja złożona z kilkudziesięciu ekspertów z Australii, Holandii i Malezji narażona jest na zbyt wielkie niebezpieczeństwo, by obecnie kontynuować pracę w tym regionie - powiedział Rutte podczas konferencji prasowej w Hadze. - Pod względem bezpieczeństwa sytuacja we wschodniej Ukrainie i na miejscu katastrofy lotu MH17 pogarsza się z dnia na dzień. Uniemożliwia to pracę ekspertów - wyjaśnił. Dodał, że w obecnych warunkach kontynuowanie misji nie ma sensu i trzeba zaczekać, aż "sytuacja się ustabilizuje".

"Szeroko zakrojone poszukiwania"

Rutte powiedział, że po dotarciu przedstawicieli misji do miejsca wypadku i rozmowach przeprowadzonych z lokalnymi władzami okazało się, że podjęte przez nie działania poszukiwawcze po katastrofie były bardziej gruntowne, niż wcześniej myślano. Miejscowe władze ukraińskie "przeprowadziły szeroko zakrojone poszukiwania z udziałem 800 ochotników i już w pierwszych dniach udało się odnaleźć wiele ciał" - powiedział Rutte. Odnalezione wówczas szczątki znajdują się obecnie w Holandii, gdzie trwają prace mające na celu ustalenie ich tożsamości.

Raport dopiero we wrześniu

Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines 17 lipca został zestrzelony na wschodzie Ukrainy, najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze odpaloną z terenów opanowanych przez prorosyjskich separatystów. W katastrofie maszyny lecącej z Amsterdamu do Kuala Lumpur zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga - łącznie 298 osób, w tym 196 obywateli Holandii. Dotychczas z miejsca wypadku do Holandii wywieziono 228 trumien ze szczątkami ofiar, nie wiadomo jednak, ile to ciał. Szczątki pozostałych zabitych i ich rzeczy osobiste nadal leżą na polu w okolicach miasta Torez w obwodzie donieckim. Wcześniej w środę holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV), na prośbę władz ukraińskich kierujący śledztwem w sprawie przyczyn katastrofy, poinformował, że ze względu na utrudniony przez walki dostęp do miejsca wypadku swój wstępny raport opublikuje we wrześniu, a nie - jak planowano - w sierpniu.

[object Object]
"Spiegel": to Rosjanie zestrzelili boeinga lotu MH17archiwum TVN24
wideo 2/21

Autor: kde\mtom / Źródło: PAP

Raporty: