"Royal Baby" wyczekiwane jest z ekscytacją nie mniejszą, niż ta towarzysząca narodzinom pierwszego dziecka księcia Karola i księżnej Diany 31 lat temu - powiedział w rozmowie z wysłannikiem TVN24 były rzecznik królowej Elżbiety II Dickie Arbiter. - Kiedy Pałac wreszcie ogłosi, że dziecko przyszło na świat i jakie będzie nosiło imię, w Wielkiej Brytanii będzie wiele emocji - dodał.
Na ulicach Londynu trwa pełne napięcia oczekiwanie na narodziny królewskiego potomka. Właśnie mija połowa miesiąca, kiedy to - jak spekulowały media - miało urodzić się dziecko. Do porodu jednak nie doszło.
- Tak tu już jest, dzieci za bardzo się nie spieszą - powiedział w rozmowie z TVN24 były rzecznik królowej Elżbiety II Dickie Arbiter. Jak dodał, nic nie świadczy o tym, by księżna Kate przebywała w szpitalu. - Wciąż musimy czekać - powiedział.
Wszystko tak samo, ale bez całodobowych relacji
Brytyjczyk przyznał, że 31 lat temu, kiedy rodził się książę William, emocje były podobne. - Było ciekawie, było dużo ekscytacji. To było pierwsze królewskie dziecko, które miało odziedziczyć tron - zaznaczył. Dodał, że zainteresowanie mediów wydarzeniem było podobne. Brakowało tylko "24-godzinnych programów informacyjnych", a przed szpitalem "nie było aż tylu kamer". Było za to wielu fotografów.
Zainteresowanie społeczeństwa narodzinami królewskiego potomka w tamtym czasie było ogromne. - Ciąża Diany wywołała tyle samo emocji, co teraz ciąża Katherine - mówił. Zwrócił uwagę, że nie powinno się porównywać księżnej Diany z księżną Kate. - Każda z nich jest inna i ich porównywanie byłoby błędem. To dwie inne osobowości - zaznaczył.
"Spokojnie czekamy"
- Dziecko, które przyjdzie na świat być może jeszcze w tym tygodniu, obejmie tron prawdopodobnie dopiero pod koniec wieku - przewiduje b. rzecznik królowej. Jego zdaniem, radości z narodzin nie będzie końca. - Kiedy Pałac wreszcie ogłosi, że dziecko przyszło na świat i jakie będzie nosiło imię, w Wielkiej Brytanii będzie wiele emocji, ale do tego momentu ludzie spokojnie czekają - powiedział Arbiter.
Książęca para zapewnia, że nie zna płci dziecka. Nie wiadomo też, jak będzie miało na imię. Bukmacherzy w przypadku chłopca obstawiają Jerzego. Prawdopodobieństwo oceniane jest na 10:1. Jeśli tak się stanie, to jako monarcha będzie Jerzym VII. Jeśli urodzi się dziewczynka, będzie pierwszą kobietą, która zasiądzie na tronie zgodnie z nowymi zasadami sukcesji wprowadzającymi równouprawnienie płci. Wśród najchętniej obstawianych imion są m.in. Aleksandra, Charlotte, Elżbieta i Wiktoria.
Jeszcze nie przyszedł na świat, a już zarabia
Wkład "baby boomu" w brytyjską gospodarkę oceniany jest na ok. 250 mln funtów. Duże nadzieje z narodzinami prawnuka lub prawnuczki Elżbiety II wiąże zwłaszcza przemysł pamiątkarski. Księżna Kate przebywa obecnie w Pałacu Kensington, w którym ma apartament, wyremontowany ostatnio nakładem 1,1 mln funtów.
Autor: rf//gak/zp / Źródło: tvn24