Sąd w Kirowie, przed którym toczy się ponowny proces rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, zabronił w środę opuszczania miasta Nawalnemu i oskarżonemu wraz z nim Piotrowi Oficerowowi. Sędzia uzasadnił decyzję ich dwukrotną nieobecnością na rozprawach.
Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz powiadomiła na mikroblogu w Twitterze, że opozycjonista ma pozostać w Kirowie do 10 lutego. Adwokaci obu oskarżonych zapowiedzieli apelację.
Wcześniej w środę Nawalny został doprowadzony do sądu; strażnicy sądowi zabrali go we wtorek z miejsca pracy - biura jego Fundacji Walki z Korupcją.
Nawalny i jego obrońcy oceniają, że kirowski sąd znacznie przyspieszył rozpatrywanie sprawy i tempo przesłuchań świadków oskarżenia. "Nowaja Gazieta" podała w środę, powołując się na obrończynię Olgę Michajłową, że w tym tygodniu sąd zakończy rozpatrywanie sprawy i uda się na naradę, by określić wyrok. Zdaniem gazety wyrok zostanie ogłoszony 6 lutego.
Obecny proces jest powtórzeniem procesu Nawalnego i Oficerowa z 2013 roku, w którym Nawalny został skazany na 5 lat kolonii karnej za zdefraudowanie 30 mln rubli (460 tys. USD). Później karę zawieszono. W listopadzie 2016 roku rosyjski Sąd Najwyższy uchylił wyrok. Nastąpiło to po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że Rosja naruszyła prawo Nawalnego do uczciwego procesu, i zarządził wypłacenie mu 56 tys. euro kosztów sądowych i poniesionych szkód.
W połowie grudnia 2016 roku Nawalny ogłosił, że ma zamiar kandydować w wyborach prezydenckich w Rosji w 2018 roku. Bierne prawo wyborcze opozycjonista odzyskał dzięki temu, że w sprawie, którą zajmuje się sąd w Kirowie, nastąpiło uchylenie wcześniejszego wyroku.
Autor: mtom / Źródło: PAP