Amerykańscy wojskowi twierdzą, że Al-Kaidy w Afganistanie już nie ma. Jest za to w sąsiednim Pakistanie i, jak pisze "The New York Times", jest coraz groźniejsza.
Wszystko przez słabość pakistańskiego państwa i rosnącą siłę miejscowych talibów, którzy wobec bezsilności Islamabadu opanowali tereny położone nieco ponad 100 km od stolicy.
To właśnie umacnianie się pakistańskich talibów w dolinie Swat i okręgu Buner sprzyja rekrutacji prowadzonej przez Al-Kaidę, pisze "NYT" powołując się na dane wywiadów pakistańskiego i amerykańskiego.
Organizacja atrakcyjna dla młodych
Do pakistańskiej gałęzi Al-Kaidy garną się młodzi muzułmanie z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej czy Azji Centralnej. - Ci młodzi ludzie czują krew, są upojeni wizją zwycięstwa dżihadu w Pakistanie - mówi cytowany przez nowojorski dziennik były analityk CIA Bruce O.Riedel.
I chociaż pakistańska Al-Kaida ciągle się buduje, to już jest w stanie zaatakować. Zdaniem "NYT", dowodem na taką sytuację był incydent z 19 kwietnia - w amerykańskim nalocie na Południowy Waziristan, w kryjówce ekstremistów eksplodowała wyładowana materiałami wybuchowymi i amunicją ciężarówka.
Gotowi do ataków
Znajdujące się w niej materiały według wywiadu miały być wykorzystane w zamachach bombowych w Pakistanie.
Jednym z głównych celów Al-Kaidy jest bowiem "organizowanie dużych zamachów, prowadzących do narastania poczucia braku bezpieczeństwa, dyskredytowania rządu oraz zahamowania rozwoju gospodarczego i postępu politycznego w Pakistanie" - pisze "The New York Times".
Islamabad niechętny Amerykanom
Tymczasem Pakistan zarzeka się, że walczy z Al-Kaidą i talibami z całych sił, ale z drugiej strony nie chce otwartego mieszania się Amerykanów w walkę z radykałami.
W czasie ubiegłotygodniowego szczytu amerykańsko-pakistańsko-afgańskiego rozważano m.in. możliwość zgody Islamabadu na wywołujące wiele kontrowersji w kraju ograniczone wspólne działania lotnicze USA i Pakistanu, wymierzone w kryjówki Al-Kaidy w Pakistanie.
Prezydent Pakistanu miał jednak zabiegać przede wszystkim o udostępnienie jego armii amerykańskiej technologii samolotów bezzałogowych, na co nie zgadza się Pentagon. - Nie rezygnuję - odpowiedział zapytany przez dziennikarzy o tę sprawę Asif Ali Zardari.
Zamach na północnym zachodzie
Tymczasem w poniedziałek rano co najmniej dziesięć osób zginęło w zamachu na północnym zachodzie Pakistanu.
Jak podano w Islamabadzie, celem był posterunek drogowy pakistańskich sił bezpieczeństwa w Spina Thana niedaleko miasta Dara Adam Khel, na obrzeżach regionu, gdzie armia prowadzi operacje wymierzone przeciwko ekstremistom islamskim, w których zginęło już 700 talibów.
Zamachu dokonał terrorysta-samobójca, uderzając samochodem w posterunek drogowy. Wśród śmiertelnych ofiar jest jeden wojskowy - pozostali to przechodnie.
Źródło: PAP