Akcja ukraińskich służb. To on naprowadził rakiety na Kramatorsk?


Ukraińscy pogranicznicy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o naprowadzanie ognia podczas ostrzałów Kramatorska. Został on przekazany funkcjonariuszom ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. Rebelianci ponowili ataki w rejonie Debalcewa, tracą jednak okupowane wcześniej terytoria.

W wyniku wtorkowego ostrzału Kramatorska w obwodzie donieckim zginęło 16 osób, a ponad 66 zostało rannych. Zaatakowano sztab operacji antyterrorystycznej, ostrzelano także dzielnice mieszkalne. Jeden z rebeliantów, podejrzany o naprowadzanie ognia, został zatrzymany przez ukraińskich pograniczników.

Podczas ataku na sztab rebelianci ostrzelali także pobliski oddział straży granicznej. W pobliżu budynku rozerwało się kilkanaście pocisków. Służby graniczne przekazały zatrzymanego w pobliżu separatystę funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa. Szczegóły z jego przesłuchania na razie nie są ujawniane.

Mieszkańcy Kramatorska szacują straty po ataku. W mieście powstała komisja specjalna. Rodziny ofiar otrzymają odszkodowania. Zrujnowane domy zostaną odbudowane za pieniądze, przyznane z ukraińskiego budżetu.

Rebelianci tracą okupowane terytoria

Jak powiedział rzecznik operacji antyterrorystycznej Andrij Łysenko, w ciągu ostatniej doby, żołnierzom ukraińskim udało się odbić z rąk rebeliantów sześć miejscowości położonych na wschód od Mariupola.

- Wojskowi zniszczyli także kilka punktów drogowych separatystów, a także skład amunicji w pobliżu miejscowości Frunze w obwodzie ługańskim. Straty po stronie rebeliantów to 67 osób zabitych oraz zniszczone 42 jednostki sprzętu wojskowego, w tym 12 czołgów, 14 systemów rakietowych i 16 pojazdów opancerzonych – wyliczał Łysenko.

Dziesięciokrotnie ostrzelane Debalcewe

Separatyści wzmocnili ataki na pozycje ukraińskie w kierunku Debalcewa. – W tym rejonie żołnierze zostali ostrzelani dziesięciokrotnie z systemów rakietowych Grad, artylerii, moździerzy i czołgów – mówił Łysenko. Minister obrony Stepan Połtorak dementował doniesienia, że Debalcewo zostało okrążone.

- Żadnego debalcewskiego kotła nie ma. To wymysły. Żołnierze, broniący tego miasta, otrzymali wsparcie. Utrzymujemy stałą łączność z ich dowódcami - mówił minister podczas dzisiejszego posiedzenia rządu w Kijowie.

Trwa ewakuacja mieszkańców z ogarniętych walkami miast. - W Debalcewie pozostało około 600 osób. Nie wszyscy chcą wyjeżdżać - mówił szef MSW Arsen Awakow, cytowany przez ukraiński portal censor.net. Jeszcze w grudniu ub.roku w Debalcewie mieszkało 45 tys. mieszkańców.

Ostrzał Doniecka. Nie żyje 6 cywilów

W wyniku dzisiejszego ostrzału Doniecka zginęło co najmniej sześciu cywilów, a ośmiu zostało rannych - poinformowała prokuratura w obwodzie donieckim, cytowana przez internetową "Ukraińską Prawdę".

Rebelianci przypuścili atak na zakład metalurgiczny i okolice centralnego dworca autobusowego. Pociski uszkodziły kilka autobusów, a także pobliski sklep spożywczy.

Prokuratura wszczęła śledztwo. Śledczy oskarżyli rebeliantów o celowe ostrzelanie cywilów. Uzasadniali, że w rejonie ataku nie ma wojsk ukraińskich.

Liczba ofiar ataku w Doniecku jest ciągle ustalana.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas//gak / Źródło: pravda.com.ua, censor.net

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Raporty: