Bilans ofiar trzęsienia ziemi z ubiegłej środy w Tybecie ciągle rośnie. Ostatnie doniesienia agencji Xinhua mówią o 1944 osobach zmarłych.
Poza potwierdzonymi zgonami, kolejnych 216 innych osób jest nadal zaginionych. Ponad 12 tys. osób zostało rannych, a ciężko niemal 1,5 tys. Dach nad głową straciło ponad 100 tys. ludzi.
Mnisi na pomoc
Obozowiska poszkodowanych składają się teraz z dwóch rodzajów namiotów. Niebieskie to pomoc sprowadzona przez władze państwowe; białe - ufundowane przez prywatnych ludzi, głównie buddyjskich mnichów. - Przybyło tutaj 10 tys. mnichów w tylko jednym celu - niesienia pomocy - powiedział dziennikarzom jeden z duchownych.
Kataklizm
Trzęsienie o sile 6,9 w skali Richtera nawiedziło w środę położony na Wyżynie Tybetańskiej powiat Yushu w prowincji Cinghaj (Qinghai).
W mieście Jiegu, znajdującym się blisko epicentrum wstrząsów, 90 proc. budynków legło w gruzach.
W obawie przed epidemią, chińskie władze zarządziły palenie ciał zmarłych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: aptn