- Holender nie był chętny do rozmowy, ale wiem, co czuje, bo u niego presja wyniku była wielka. Po prostu przeprosiłem go na podium, choć byłbym zadowolony, gdyby polskie panczeny jeszcze nie raz popsuły holenderskie święto - powiedział w rozmowie z TVN24 mistrz olimpijski w łyżwiarstwie szybkim, Zbigniew Bródka. Najlepszy na dystansie 1500 m łyżwiarz mówił też jednak o tym, że przygotowania do igrzysk poza Polską, do jakich był zmuszony, doprowadziły go "do granicy".