Łódź: Pijany motorniczy

Aktualizacja:
Pijany motorniczy spowodował wypadek. Dwie osoby nie żyją
Pijany motorniczy spowodował wypadek. Dwie osoby nie żyją
Fakty TVN
Pijany motorniczy jest przesłuchiwanyFakty TVN

Pijany motorniczy nie zatrzymał się na przystanku, przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, potrącił ludzi i uderzył w samochód. Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne. Do wypadku doszło w święto Trzech Króli w Łodzi.

Do wypadku doszło w poniedziałek, 6 grudnia ok. godz. 13 na skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej z Radwańską. Według policji tramwaj nie zatrzymał się na czerwonym świetle, potrącił trzy kobiety przechodzące przez przejście na zielonym świetle, następnie uderzył w prawidłowo jadącego opla, który zderzył się z innym autem.

Z kolei, zdaniem niektórych świadków, tramwaj zderzył się najpierw z samochodem i to auto następnie uderzyło w kobiety.

Nie żyją dwie kobiety

W wyniku zderzenia dwie piesze zginęły na miejscu, trzecia walczy o życie w szpitalu. Jej stan jest ciężki. Kobieta doznała wielonarządowych obrażeń całego ciała.

Ranny został także kierowca opla, który także został hospitalizowany.

Policja o wypadku w Łodzi
Policja o wypadku w Łodzitvn24

Pijany motorniczy

Wstępne badanie trzeźwości wykazało, że 34-letni motorniczy miał w organizmie 1,2 promila alkoholu.

Mężczyzna pracował tego dnia od godz. 6. Tragiczny przejazd przez centrum miasta był najprawdopodobniej jego ostatnim przed zjazdem do zajezdni. Śledczy sprawdzą, czy mężczyzna tego dnia przed rozpoczęciem pracy poddał się badaniu na zawartość alkoholu. Wstępne ustalenia wskazują, że nie.

Wiceszef MPK: motorniczy zostanie zwolniony
Wiceszef MPK: motorniczy zostanie zwolnionyTVN24 Łódź

"Nie zauważył, że doszło do wypadku"

Policja poinformowała, że motorniczy nie chciał rozmawiać z policjantami o wypadku. Funkcjonariusze podkreślili, że zachowywał się, jakby nie miał pojęcia, co się wydarzyło.

- Motorniczy nawet nie zauważył, że doszło do wypadku. Pojazd został zatrzymany dopiero przez innych pasażerów po około stu metrach - relacjonował jeden ze świadków.

34-latek pracował w łódzkim MPK od dwóch lat. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne zapowiedziało, że mężczyzna straci pracę.

Świadek: motorniczy nie wiedział, że coś się stało
Świadek: motorniczy nie wiedział, że coś się stałotvn24

Śledztwo w prokuraturze

Po wypadku śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie. Motorniczy tramwaju został zatrzymany. Zostanie przesłuchany po wytrzeźwieniu. Zabezpieczono także nagranie z monitoringu, które pomoże wyjaśnić jakie były okoliczności wypadku.

Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej powiedział, że przeprowadzono oględziny tramwaju, badano jego stan techniczny. Śledczy będą też m.in. ustalać, czy motorniczy przyszedł do pracy pod wpływem alkoholu, czy też pił alkohol w pracy. Mężczyźnie za spowodowanie wypadku śmiertelnego po pijanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Po tragedii prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska zapowiedziała, że każdy motorniczy będzie obowiązkowo badany alkomatem przed wyjazdem w trasę. Trzeźwość będzie badana też wśród pracowników nadzoru ruchu.

Motorniczy usłyszy zarzuty
Motorniczy usłyszy zarzuty TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl