„Był arcydziełem pana Boga”. „Odszedł mistrz i symbol polskiego teatru”. „Był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych” – tak wspominają Gustawa Holoubka przyjaciele. Aktor zmarł w wieku 85 lat.
- Był niezwykle inteligentny, miał ten błysk w oku i oczywiście piękny język. Miał taką niesamowitą, ironiczną, europejską inteligencję, której aktor w ogóle nie powinien posiadać – wspominał Kazimierz Kutz. - Szalenie inteligentny, dowcipny, dociekliwy; genialny aktor i wspaniały komentator - wtórował Krzysztof Zanussi. - Odszedł człowiek-symbol, to olbrzymia strata dla polskiego teatru. To tak, jakby ktoś usunął filar podtrzymujący most - dodał Jan Englert.
Gustaw-Konrad, Napoleon i profesor Tutka
Na deskach teatralnych zagrał m.in. w „Hamlecie" Szekspira, "Diable i Panu Bogu" Sartre'a, "Królu Edypie" Sofoklesa, "Rzeźni" i "Pieszo" Mrożka, "Operetce" Gombrowicza. Wystąpił też w ponad 50 filmach. Były wśród nich „Pętla”, „Sanatorium pod Klepsydrą”, „Prawo i pięść”, „Lawa”, Rękopis znaleziony w Saragossie”, „Pożegnania” i „Marysia i Napoleon”.
Pisano o nim: "aktor intelektualny, zdystansowany, należy do owej rasy aktorów, którzy zawsze grają tylko siebie, a których nigdy nie ma się dosyć". Jego najważniejsza rolą był bez wątpienia Gustaw-Konrad w „Dziadach” w reżyserii Kazimierza Dejmka. Ta inscenizacja, po zdjęciu przez cenzurę za „antyradzieckość, antyrosyjskość i religianctwo” doprowadziła do wybuchu protestów zwanych "Marcem 68".
Był postacią wybitną, ale nie pomnikową. – Był niezwykle dobrym, ciepłym człowiekiem o wspaniałym poczuciu humoru – wspominają go przyjaciele. Oprócz „poważnych” filmów i sztuk grywał też w produkcjach dla dzieci – zagrał m.in. w „Klubie profesora Tutki”, „Historii żółtej ciżemki” czy „Awanturze o Basię”.
"Nie wiem jak panowie, ale ja wyp****alam"
Był też bohaterem niezliczonych anegdot. Najsłynniejsza z nich związana jest z legendarnym warszawskim SPATiFem. SPATiF w latach 60-tych był miejscem, gdzie koncentrowało się elitarne życie kulturalne stolicy. Do kawiarni, w której mniej lub bardziej znani i lubiani sączyli kawę i\lub mocniejsze trunki, wtoczył się Jan Himmilsbach, w stanie ewidentnie wskazującym na spożycie, i krzyknął na cały lokal: - Inteligencja - wyp*****alać! Na to Holoubek, który siedział przy stoliku z przyjaciółmi, spokojnie rozejrzał się po sali, wstał i ogłosił: - Nie wiem jak panowie, ale ja wyp****alam.
Poseł, senator, i wykładowca
Gustaw Holoubek urodził się 21 kwietnia 1923 w Krakowie, tam też skończył studia na Akademii Teatralnej. Pod koniec lat 50-tych przeniósł się do Warszawy, gdzie dołączył do zespołu Teatru Narodowego. W latach 1972-1980 był prezesem Zarządu Głównego SPATiF-u.
W 1976 i 1980 uzyskał mandat posła na Sejm PRL, którego zrzekł się w 1982 po wprowadzeniu stanu wojennego. W latach 1989-1991 był senatorem I kadencji wybranym z ramienia Komitetu Obywatelskiego, następnie Unii Demokratycznej.
Odznaczony m.in. dwukrotnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był wieloletnim wykładowcą warszawskiej Akademii Teatralnej, od 1994 roku członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, a od 1996 roku - dyrektorem artystycznym Teatru Ateneum