Francuzi wybrali Sarkozy'ego

7 maja 2007

Nicolas Sarkozy i Segolene Royal przyciągnęli do urn rekordową liczbę francuskich wyborców. Oboje deklarowali gruntowne zmiany: Sarkozy obiecywał rozwiązanie kwestii nielegalnych imigrantów i zrealizowanie radykalnych reform, Royal wprowadzenie VI Republiki i obronę socjalistycznych zdobyczy Francji. Ostatecznie to Sarkozy przekonał do siebie większość głosujących i został nowym prezydentem.

 
Segolene Royal przegrała z klasą (fot. PAP/EPA) 

Sarkozy otrzymał w zakończonych 6 maja wyborach prezydenckich 53,06 proc. głosów francuskich wyborców. Jego rywalka uzyskała 46.94 proc.

Segolene Royal miała szansę zostać pierwszą w historii Francji kobietą-prezydentem. Jej wielkim sukcesem było nie tylko wejście do drugiej tury wyborów, ale także uzyskanie poparcia macierzystej Partii Socjalistycznej. Zarzucano jej niekompetencję i nieprzygotowanie do sprawowania najważniejszego urzędu we Francji. Życiowa partnerka lidera socjalistów Francoisa Hollanda potrafiła jednak pozyskać nie tylko poparcie własnego męża, ale także przychylność komunistycznego skrzydła partii, dotąd sceptycznie patrzącego na poczynania atrakcyjnej pani Royal.

Sarkozy i Royal bronią Geremka

Bronisław Geremek nieoczekiwanie znalazł się w centrum kampanii prezydenckiej we Francji. Obydwoje kandydatów, którzy na początku maja zmierzą się w drugiej turze wyborów, Nicolas Sarkozy i Segolene Royal, opowiedziało się po stronie polskiego eurodeputowanego. Geremek odmówił złożenia powtórnego oświadczenia lustracyjnego.