Premium

Rozdzieliła ich wojna, połączyła muzyka. "Najtrudniejszy był czas pożegnań"

Ludwika i Wiktor są małżeństwem od 14 lat, znają się znacznie dłużej. Zanim spadły pierwsze bomby na Kijów, ich życie wypełniała muzyka: oboje są skrzypkami ukraińskich orkiestr narodowych. Ich syn również uczy się gry na skrzypcach. Z tej przedwojennej rzeczywistości nie zostało nic. Ona znalazła schronienie w Wiedniu, on przebywa w Niemczech wraz z orkiestrą. - Nie widujemy się zbyt często, ewentualnie raz w miesiącu. Mamy dla siebie trzy, cztery dni - mówi Wiktor Iwanow.

Według statystyk, opublikowanych w styczniu 2023 roku, od 24 lutego 2022 roku Ukrainę opuściło blisko 8 milionów osób. Kolejne 6,5 miliona osób zmuszone zostało do migracji wewnątrz kraju, a prawie 18 milionów potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Za tymi statystykami kryją się indywidualne przeżycia dotkniętych rosyjską agresją. A każda z tych historii jest przepełniona bólem, tęsknotą, rozłąką, ogromnym stresem, niepokojem oraz nadzieją, że ten koszmar się kiedyś skończy.

28 lipca w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie wystartowała światowa trasa Ukrainian Freedom Orchestra pod batutą jednej z najwybitniejszych dyrygentek świata Keri-Lynn Wilson, której pradziadkowie przybyli do Kanady z Ukrainy właśnie. To ona wraz z dyrektorem generalnym Metropolitan Opera w Nowym Jorku Peterem Gelbem - prywatnie swoim mężem i jest to ich pierwsza wspólna zawodowa inicjatywa - urzeczywistnili projekt wyjątkowej orkiestry, składającej się z najlepszych ukraińskich muzyków orkiestrowych. 75-osobowy zespół przyjechał do Warszawy 17 lipca i w ciągu 10 dni powstała zupełnie nowa orkiestra, która zagrała łącznie 13 koncertów dla ponad 30 tysięcy widzów. W sekcji skrzypiec znalazło się między innymi małżeństwo Ludwika i Wiktor Iwanowowie.

Ukrainian Freedom Orchestra - minuta ciszy dla ofiar wojny w Ukrainie
Ukrainian Freedom Orchestra - minuta ciszy dla ofiar wojny w Ukrainietvn24.pl

Znają się ponad 20 lat, mają kilkuletniego syna. Nim spadły pierwsze bomby na Kijów, należeli do prestiżowych orkiestr, od czasu do czasu grali na jednej scenie. Nie zwlekali z decyzją o opuszczeniu domu. Rosyjska inwazja ich rozdzieliła, a dzięki Ukrainian Freedom Orchestra mogli spędzić blisko dwa miesiące razem. Można szybko zorientować się, że łączy ich wzajemna miłość, ale również ogromna pasja do muzyki. A teraz wyjątkowe zaangażowanie w walkę o wolność kraju za pomocą muzyki. Bo jedyne o czym marzą, to powrót do dawnego życia.

Projekt Ukrainian Freedom Orchestra został nominowany do nagrody Koryfeusz Muzyki Polskiej 2022 w kategorii Wydarzenie Roku.

Ludwika i Wiktor Iwanowowie tvn24.pl

Tomasz-Marcin Wrona: Kiedy się poznaliście? Graliście przed inwazją w jednej orkiestrze? 

Wiktor Iwanow: Znamy się od 2000 roku, ślub wzięliśmy w 2008 roku. W Kijowie graliśmy w różnych orkiestrach, ale przy różnych projektach zdarzało się nam grać wspólnie. 

Ludwika Iwanowa: Wiktor jest skrzypkiem w Kijowskiej Orkiestrze Kameralnej Filharmonii Narodowej Ukrainy pod dyrekcją Natalii Ponomarczuk. Orkiestra ta została utworzona przez Romana Kofmana. A ja jestem skrzypaczką w orkiestrze Kijowskiej Opery Narodowej.

Wiktor: Nie, to nie tak. Moją orkiestrę założył słynny skrzypek Anton Szarojew, a później przejął ją Roman Kofman, który przez wiele lat także był dyrektorem artystycznym [wybitni przedstawiciele ukraińskiej muzyki - red.].

Jak wyglądało państwa życie przed 24 lutego? 

Ludwika: Obfitowało w projekty, mieliśmy tyle planów. Nasz syn również gra na skrzypcach, w piątek [25 lutego - red.] miał grać podczas szkolnego koncertu, a w czwartek zaczęła się wojna. Wszyscy musieli zmienić swoje wszystkie plany (pani Ludwika z trudem powstrzymuje łzy). 

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam