Czuję się nieco zażenowany, że tyle czasu i niepotrzebnej energii ważnych osób przeznacza się na sprawę, która jest oczywiście ważna w kontekście polemiki społecznej, ale nie tak, żeby trafiała na wokandę sądową - powiedział przed stołecznym sądem dr Marek Michalewicz. Naukowiec zarzucał nieprawidłowości podkomisji smoleńskiej. Po krytyce prokuratura oskarżyła go o przestępstwo. We wtorek sąd podjął decyzję w tej sprawie.
Dr Marek Michalewicz, niegdyś szef Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, wypowiadał się krytycznie na temat raportu sejmowej podkomisji badającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. Dementował też zapewnienia Macierewicza o współpracy kierowanego przez niego instytutu z sejmową podkomisją. Dowody w tej sprawie zamieścił w sieci.
Rektor Uniwersytetu Warszawskiego złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie swojego byłego pracownika.
O sprawie po raz pierwszy pisaliśmy w październiku 2022 roku, wówczas toczyło się jedynie śledztwo, dr Michalewicz nie miał postawionych zarzutów. Dwa miesiące później prokuratura doszła jednak do wniosku, że naukowiec popełnił przestępstwo i przesłała do Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście akt oskarżenia przeciwko Markowi Michalewiczowi.
Oskarżyła go o "wytwarzanie programów komputerowych przystosowanych do popełniania przestępstwa". We wtorek zarzutami wobec naukowca zajął się sąd. I jeszcze tego samego dnia wydał orzeczenie w sprawie.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam