Drodzy! Dużo spacerów po mieście, barokowy przepych pod jednym dachem z tajemniczymi, mrocznymi tunelami, "Taras Ogrodu Rozkoszy" i sycylijska lawa. Tak w skrócie, bo czeka mnie jeszcze wędrówka do schroniska. Ślę pozdrowienia z Wałbrzycha!
Wałbrzych? Jeśli na osi czasu w naszej głowie lata 90. wciąż są "chwilę temu", to Wałbrzych jest miastem zapadającym się, miastem zatapianych i zasypywanych kopalń, miastem świetlanej przeszłości. Rozwój? Tak, rozwija się - siatka nielegalnych wyrobisk. Biedaszyby pojawiają się jeden po drugim, zaczynają górować nad chlubą miasta, Zamkiem Książ.
Pocztówka z lat 90. jest wyblakła, wcale nie od słońca. Pewnie wysłał ją ktoś, kto chce stąd wyjechać.
Pocztówka z dziś jest zielona. Wciąż wysyła się pocztówki? Tę pewnie wysłał ktoś, kto chciałby tu jeszcze na chwilę wrócić.
Wałbrzych? Tam, gdzie schronisko górskie jest w centrum miasta. I gdzie jedną trzecią powierzchni zajmują tereny zielone. I gdzie można odwiedzić palmiarnię, która powstała z inicjatywy księcia Jana Henryka XV - ostatniego przedstawiciela rodu Hochbergów na Zamku Książ. Tym zamku chlubie, który góruje nad miastem.
A górować nad Wałbrzychem nie jest łatwo, konkurencja duża. Północna część miasta położona jest na Pogórzu Wałbrzyskim, południowa natomiast - w Górach Wałbrzyskich i Kotlinie Wałbrzyskiej. Kiedy więc planuje się spacer po miejskim parku, to może tutaj znaczyć - górską wędrówkę.
Tak jest chociażby w Parku im. Króla Jana III Sobieskiego, na który składają się trzy wzgórza. Że jesteśmy w mieście, przypominają w czasie wędrówki alejkami kaskadowo położone korty tenisowe. Ale za chwilę znowu można się zapomnieć.
- Którędy do schroniska górskiego? - pyta spacerowicz, idąc wąwozem, nadal w centrum miasta.
Alejką w prawo.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam