Premium

"Zbójecka logika, ale jednak logika". O Rosji, Ukrainie, Chinach i NATO w 2022 roku

Putin nie ma praktycznie szans na dobry finał wojny, którą rozpętał. Natomiast Joe Biden w Białym Domu to nie tylko szczęście, ale i strategiczny atut całego Zachodu - ocenia w rozmowie z Magazynem TVN24 Janusz Reiter, były ambasador Polski w Niemczech i USA.

MAGAZYN NA KONIEC ROKU. ZOBACZ WSZYSTKIE ARTYKUŁY TEGO WYDANIA >>>

Marcin Zaborski: Boi się pan?

Janusz Reiter: W sensie poczucia fizycznego zagrożenia? Nie.

Nie grozi nam wojna?

To, że dotrze do Polski, nie jest zupełnie niewyobrażalne, ale uważam to za mało prawdopodobne. Choćby dlatego, że Rosja jest tak wyczerpana walką w Ukrainie, że nie ma siły na wojnę gdzie indziej. Nie stać jej na to, bo przecież już z tą obecną wojną sobie źle radzi. Putin nie jest gotowy na wojnę z NATO.

To dlaczego Amerykanie są tak ostrożni? Czasem wręcz hamują Ukraińców w ich planach…

Rozumiem to, bo gdyby u boku ukraińskich żołnierzy stanęli żołnierze krajów NATO, mielibyśmy zupełnie inną sytuację. To byłaby wojna, w której po obu stronach są mocarstwa nuklearne. Nikt nie chce sprawdzać, do czego mogłaby doprowadzić taka konfrontacja. Z tego absolutnie jednak nie wynika, że Zachód powinien być ostrożny i dozować Ukrainie dostawy broni. Przeciwnie! Uważam, że ostrożność w tej sprawie jest zbyt daleko posunięta. Wiadomo przecież, że Rosja ma nad Ukrainą ważną przewagę - to przewaga masy ludzkiej i materiałowej. A do tego prowadzi wojnę w sposób, w jaki nie mógłby jej prowadzić żaden kraj demokratyczny. Tylko w dyktatorsko rządzonym państwie, w którym panuje absolutna pogarda dla życia ludzkiego, można wysyłać na śmierć tysiące ludzi. Zupełnie inaczej jest w krajach, w których trzeba uzasadnić wysyłanie ludzi na front, a potem tłumaczyć się z każdego straconego życia. Ukraina nie może prowadzić takiej wojny, jaką prowadzi Rosja.

Mamy więc tutaj wyraźną nierównowagę.

A skoro tak, to przyjaciele i sojusznicy powinni Ukrainę wspierać materiałowo tak jak tylko jest to możliwe. Inna rzecz, że oprócz ograniczeń natury politycznej są jeszcze inne. Okazuje się, że kraje NATO dochodzą do granic swoich możliwości w sensie materiałowym. Nawet Amerykanie mają tutaj kłopoty, choć za chwilę pewnie uzupełnią braki dzięki zwiększeniu produkcji w przemyśle obronnym. W Europie jest znacznie gorzej, czego sztandarowym przykładem są Niemcy, które dopiero teraz widzą, jak bardzo zaniedbały swoje zdolności obronne. I nie są to zaniedbania ostatnich lat, ale kilku dziesięcioleci - w zasadzie od końca zimnej wojny.

10 NAJWIĘKSZYCH ZDZIWIEŃ WOJNY ROSYJSKO-UKRAIŃSKIEJ >>>

Rosyjska agresja wiele tu rzeczywiście obnażyła. A mimo to Joe Biden nie wszystkich chyba przekonał, gdy w marcu w Warszawie mówił o Putinie: "Na litość boską! Ten człowiek nie może pozostać przy władzy".

Niezupełnie się zgadzam. Po pierwsze, proszę zauważyć, że powiedział to w sposób, który rozbudził spekulacje. Zastanawiano się, czy to było zaplanowane…

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam