Przekonanie o tym, że seksualność ma być piękna i fantastyczna, nie sprawia, że ludzie chcą się kochać. Bo to zabiera energię, której po prostu nie mają. Czasem wystarczy poleżeć obok siebie nago, to już tworzy kontakt, intymność i bliskość - tak psycholożka i seksuolożka Patrycja Wonatowska odpowiada w rozmowie z Katarzyną Gozdawą-Litwińską na pytanie, jak odnaleźć swoją seksualność po narodzinach dziecka.
Katarzyna Gozdawa-Litwińska: Dużo par nie umie sobie ułożyć współżycia po tym, jak urodzi im się dziecko?
Patrycja Wonatowska: To problem, ale na szczęście jest coraz więcej miejsc, gdzie można zdobyć wiedzę, jak sobie z nim poradzić. Widzę zmianę podejścia, nowy trend. W zeszłym tygodniu miałam w gabinecie pacjentkę, która była w 8. miesiącu ciąży i robiła wszystko, żeby doprowadzić do współżycia. Wiedziała, że za chwilę czeka ją poród, potem okres połogu, więc trzeba będzie na jakiś czas zrezygnować z kontaktów seksualnych. Partner był coraz bardziej naciskany i coraz bardziej odsuwał się od niej.
To, co dla mnie jest nowym trendem, nurtem, w który wchodzimy, to wyzwolenie kobiet, które wiedzą, że seks jest ważny. Mają coraz większą świadomość swoich potrzeb i stosują pewien rodzaj presji na partnerze. Gdzieś ci mężczyźni zostają wtedy w tyle, a kobiety zaczynają być rozczarowane, że ich potrzeby nie są spełniane.
Mówi pani o sytuacji, kiedy kobieta jest w ciąży. Libido jest wtedy wysokie. Tymczasem mężczyzna obawia się, żeby nie zrobić dziecku krzywdy.
Niestety nadal zdarza się, że mężczyzna boi się, że może uderzać swoim członkiem w głowę tego małego człowieka. Tu trzeba jasno powiedzieć: nie ma fizycznej możliwości, żeby to się stało. Dziecko znajduje się w macicy, od pochwy oddziela ją wąski kanał szyjki macicy. Penis w momencie penetracji jest tylko w pochwie, nie przedostaje się dalej. Mężczyźni nie muszą się więc w tym zakresie niczego obawiać.
Ale zdarza się też, że to partnerki się odsuwają. Z jednej strony w trakcie ciąży, kiedy obawiają się o bezpieczeństwo dziecka. Ale znowu - kiedy nie ma przeciwskazań medycznych, ciąża nie jest zagrożona, to można bezpiecznie uprawiać seks. Z drugiej strony bywa, i to jest częstsza sytuacja, że kobiety nie chcą współżyć już po urodzeniu dziecka. Wynika to z tego, że cała energia jest wówczas skierowana na dziecko. Pojawia się zmęczenie, niewyspanie, nawał nowych obowiązków i w tym wszystkim często nie ma już czasu, ale też ochoty na dodatkową aktywność, jaką jest seks.
Poza tym staranie się o dziecko sprawia, że część ludzi, zwłaszcza tych, którzy mieli problemy z zajściem w ciążę, kojarzy seks z zadaniowym podejściem, koniecznością zapłodnienia, czyli klasyczną reprodukcją. W ten sposób intymność, bliskość, która wytwarza się podczas kontaktów seksualnych, eksplorowania seksualności, zanika. Siłą rzeczy ludzie wtedy odsuwają od siebie moment powrotu do kontaktów seksualnych.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam