Po powrocie uczniów do szkół minister Przemysław Czarnek zapowiada walkę z otyłością, główny nacisk chce położyć na figurę dziewczynek. "Tu jest większy problem" - ocenił. - Większy kłopot mamy nie z wagą, a z samooceną dziewcząt - mówi dr Iwona Chmura-Rutkowska, pedagożka. To fakt, że chłopcy chętniej ćwiczą w szkole, ale powody, dla których tak się dzieje, wcale nie są oczywiste.
Wciąż nie wiadomo, kiedy dzieci wrócą do szkół. Minister zdrowia Adam Niedzielski sugerował, że decyzja w tej kwestii zapadnie dopiero po 14 lutego i po serii testów na obecność koronawirusa wśród nauczycieli wczesnoszkolnych. Wśród rozważanych terminów rządzący wskazują też marzec.
Więcej wiadomo o tym, jak minister edukacji Przemysław Czarnek wyobraża sobie powrót do szkół. Na antenie TVP Info zapowiedział, że wsparcie uczniów kończących naukę zdalną będzie się opierać na czterech zasadach. Każda z nich dotyczy jednej ze sfer życia uczniów, która ucierpiała wskutek pandemii. Program obejmie: - walkę z otyłością; - walkę z wadami wzroku; - pomoc psychologiczną dla dzieci; - dodatkowe zajęcia, które pomogą nadrobić im zaległości wynikające ze zdalnych lekcji.
- Robimy program wsparcia dla dzieci, żeby walczyć z otyłością. Chcemy przeszkolić nauczycieli WF-u, by specjaliści podali sposób na najbardziej efektywne wykorzystanie tych czterech godzin zajęć tygodniowo, aby były takie zajęcia, które będą najbardziej efektywnie walczyć z otyłością i wadami postawy - powiedział minister Czarnek. I po chwili dodał, że resort planuje wprowadzić dodatkowe zajęcia SKS, które będą przede wszystkim kierowane do dziewcząt, ponieważ - według ministra - "tu jest większy problem". - W tych zajęciach pozalekcyjnych częściej biorą udział chłopcy, a do dziewcząt chcemy skierować taki program szczególny - dodał minister.
Jest odwrotnie
Fakty są takie, że jeśli chodzi o wagę uczniów, a konkretnie nadwagę, to jest odwrotnie, niż zasugerował minister. Z opublikowanego w 2019 roku raportu Narodowego Funduszu Zdrowia "Cukier, otyłość - konsekwencje" wynika, że w 2016 r. nadwagę miało 31 proc. chłopców i 20 proc. dziewcząt, a problem otyłości dotyczył 13 proc. chłopców i 5 proc. dziewcząt.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam